Data: 2002-03-20 21:02:03
Temat: Re: MINUSY DO
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "chaciur" <g...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:a6s3fr$3uc$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Krystyna *Opty* <k...@v...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a6qdlj$ls0$...@n...onet.pl...
> > Bo wlasnie o to mi chodzi. Jak juz sobie stworzycie
> > ta jedna wielka Arkadie;) to co bedziecie robic z nadmiarem
> > bialka?
Należy NIE produkować tyle białka (np.chudego mięsa).
Najbardziej sensowna jest hodowla bydła mlecznego (masło, tłusta śmietana,
ser).
Świnie powinny być karmione z większym, niż obecnie wykorzystaniem części
białka, węglowodanów i składników mineralnych z mleka krowiego (maślanka,
serwatka, inne odpady produkcji mleczarskiej).
Większy sens ma hodowla kur niosek i produkcja jaj, niż masowa produkcja i
odżywianie się chudymi kurczakami, czyli nieporównywalnie gorszym białkiem,
niż zawartością żółtka z jajka.
Ciągle niedoceniana jest w Polsce hodowla kóz i gęsi.
Mało sensowna jest np. produkcja żywca wołowego (białko jest kosztowne i
nienajlepsze). Podobnie brojlery.
Bezsensowna jest także produkcja aż takich ilości cukru, ponieważ jest to w
efekcie dla ludzkiego zdrowia produkt i kosztowny i szkodliwy, co także
prowadzi do następnych kosztów (masowa zachorowalność na choroby z powodu
nadmiarów zjadanego cukru i ogromne koszty leczenia i "produkcji
inwalidów").
Zjadaczami zboża powinno być generalnie bydło roślinożerne, a nie ludzie.
Nie ma sensu również masowa produkcja szklarniowa błonnika i wody, bo
człowiek i tak go nie trawi, i czas to sobie uświadomić, a woda jest w
kranie o wiele tańsza. Ja na przykład już nie znoszę żadnych owocowych
napojów, soków, a nawet herbaty z cytryną nie mam ochoty pić, bo zaraz muszę
ją popić szklanką wody (mój organizm natychmiast chce ją rozcieńczyć i
usunąć, tak jak po czymś przesolonym). Błonnik, jako wymiatacz zalegających
śmieci z
jelit, to zwykły karkołomny wykręt. Zaleganie tworzy się, gdy ma z czego się
tworzyć i gdy jelita są przeładowane i pracą i masą, w końcu stają się
leniwe i niewydolne.
> :)) oki ale teraz wolalbym powazna odpowiedz,
> bo ja tego bialka nie potrzebuje.
I bardzo dobrze, gdyby było mniejsze zapotrzebowanie na białko,
zmniejszyłaby się jego produkcja - zwykłe prawo rynku. Natomiast potrzebne
ilości białka paszowego można uzyskać z nadmiaru białka z mleka, co
wyeliminuje konieczność importu drogich pasz białkowych i znacznie zmniejszy
koszty produkcji jednostki białka czy tłuszczu.
I takim sposobem i bydło jadłoby lepiej (więcej białka) i ludzie (więcej
tłuszczu). Zresztą tak będzie, kieedyś... w końcu dlaczego Szwajcaria, czy
Holandia miałaby być lepsza od nas, co nam brakuje? Czy nasze krasule są
gorsze od tych fioletowych???
> Powiem szczerze, ze te porownania mnie nie przekonuja.
> Moge dopisac kontrporownania.
> Wolalbym jakies uzasadnienie skad ta wiedza pochodzi?
Jaka tam wiedza, tak sobie głośno myślę...
> i pewno kilku optymalnych, ktorym ktos powiedzial,
> ze 3000km moga sobie puknac jak nic :(
Nikt im tego nie powiedział, oni sami swoją kondycją są zdziwieni, natomiast
faktem jest, że paliwo tłuszczowe jest, że tak powiem długoterminowe, a
kondycja jest bardziej stabilna. Cukier natomiast napędza mocno, ale na
krótko i każdy spadek cukru we krwi, staje się coraz bardziej przykry, a
organizm coraz częściej domaga się następnej dawki...
> pozdrawiam Chaciur
Pozdrawiam
Krystyna
|