Data: 2016-12-30 21:54:24
Temat: Re: Majonez
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Dałem się podpuścić. Poleciłem żonie zakup kilku słoików.
>> Spróbowałem i chciałem wywalić - niesmaczny, kwaśny i śmierdzi olej.
>> Ale musiałbym przed żoną przyznać się do błędu, więc robiłem dobrą
>> minę do złej gry i udało się zużyć wszystko do sałatki jarzynowej.
>> Dobrze, że warzywa się gotowały po zakupie majonezu, więc można było
>> namówić żonę do ugotowania większej ilości. ;)
>
> A czy zakupione przez Ciebie słoiki także były źle (niehermetycznie)
> zamknięte? Ja kupiłam 3 i wszystkie dały się otworzyć małym palcem,
> niemal bez użycia siły. Może tu jest pies pogrzebany?
W słoiku?!
Jarek
--
Tylko że mię coś podkusiło. Staropolszczyzne sie mnie zachciało. Sęk, sęk,
równie dobrze mogłem powiedzieć, ja wiem... -- tu leży pies pochowany...
|