Data: 2001-10-03 12:02:33
Temat: Re: Maski
Od: "Eva" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Mefisto" :
> Evciu, czy nie może się okazać, że w zapale zdzierania masek z oblicza ktoś
> się dokopie do kości?
Jeśli kości mniej więcej w porządku;), to gdzie widzisz niebezpieczeństwo ?
Oczywiście, każda fasetka jest nieco inna, musi być, ale ważne by całościowy "ogląd"
klejnotu nie
ukazywał pęknięć - by był spójny.
Od razu tutaj odpowiem Joannie:
chodzi o to, by czyjś wizerunek w każdej relacji jest był podobny - choć oczywiście
szczegółami i
głębokością "wynurzenia" różni się.
No ale to bardzo niewygodne jest:) - gdy nie zawsze komunikaty są przyjemne dla
kontaktującego
się;).
Zresztą, coś musi w tym być, że tak nie lubię masek. Nie, nie chcę ich zdzierać
wszystkim.
O tę całościową spójność między mową, gestem, ciałem, myślami i emocjami chodzi.
Po prostu okrutnie cierpię gdy tego nie ma w kimś:). Ale to pewnie mój problem;) i
tyle.
Zresztą tak samo jak przy "urzędowo" serdecznych sygnaturkach:).
Eva
|