Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!pcmedia.com.pl!news
.man.szczecin.pl!news.mega.net.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl
!niusy.onet.pl
From: <d...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Maski
Date: 3 Oct 2001 21:01:30 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 61
Message-ID: <7...@n...onet.pl>
References: <9peup9$1t5$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1002135690 28632 192.168.240.245 (3 Oct 2001 19:01:30 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 3 Oct 2001 19:01:30 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 213.241.49.254, 213.180.130.23
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.5; Windows 98)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:106762
Ukryj nagłówki
Eva pisze:
>
> "Mefisto" :
>
> > Evciu, czy nie może się okazać, że w zapale zdzierania masek z oblicza ktoś
> > się dokopie do kości?
>
[cut]
> Od razu tutaj odpowiem Joannie:
> chodzi o to, by czyjś wizerunek w każdej relacji jest był podobny - choć
oczywiście szczegółami i
> głębokością "wynurzenia" różni się.
> No ale to bardzo niewygodne jest:) - gdy nie zawsze komunikaty są przyjemne
dla kontaktującego
> się;).
> Zresztą, coś musi w tym być, że tak nie lubię masek. Nie, nie chcę ich
zdzierać wszystkim.
> O tę całościową spójność między mową, gestem, ciałem, myślami i emocjami
chodzi.
> Po prostu okrutnie cierpię gdy tego nie ma w kimś:). Ale to pewnie mój
problem;) i tyle.
> Zresztą tak samo jak przy "urzędowo" serdecznych sygnaturkach:).
>
> Eva
Ewo-
a nie znasz ludzi, ktorzy petaja innych, ktorzy zamykaja ich w kokonie swoich
wlasnych ograniczen w widzeniu swiata?
Mnie osobiscie uderza to w kontaktach z osobami tzw. "czystymi" (maksymalistami
moralnymi, estetycznymi itd.). W kontaktach z nimi nie jestem w stanie "byc
soba" (cokolwiek to znaczy, ale zalozmy, ze jest to (przynajmniej na poziomie
swiadomym) nieukrywanie sie z czymkolwiek, nieuwazanie na kazde wypowiedziane
slowo, gest itd.).
Dwa sprzeczne pragnienia - z jednej strony nie zrazic danej osoby do siebie
(zakladamy, ze jednak zalezy mi na kontakcie z jakichs wzgledów, mimo ze sa dla
mnie troche niewygodne), stawiajac ja w takiej sytuacji, ze na mocy swoich
pogladów musialaby mnie odrzucic; z drugiej strony nie klamac, nie wybielac sie
na tyle, zeby samemu robilo sie na mysl o tym niedobrze.
Wychodzi z tego zgnily kompromis, na ktory godze sie z rezygnacja: jakies "ja"
przyciete nieco: np. bez erotyzmu, bez dopowiadania swoich np. cynicznych mysli
do konca, bez charakterystycznego dla mnie dazenia do pelnej otwartosci,
bliskosci (zaznaczanej nawet na poziomie fizycznym, dotykiem).
I jest to nieuniknione.
Pocieszam sie tylko tym, ze przeciez zawsze moge podazac za zmianami w drugiej
osobie. Jezeli zasygnalizuje, ze moze akceptowac wiecej ze mnie, dam z siebie
wiecej. Maskowanie sie i demaskowanie sie sa b. plynne. To "gra" co najmniej
dwuosobowa.
Pozdri
Saulo
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|