Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!pcmedia.com.pl!news
.man.szczecin.pl!news.mega.net.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.internetia.pl!new
s.ipartners.pl!not-for-mail
From: Joanna <c...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Maski
Date: Wed, 03 Oct 2001 21:47:27 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 63
Message-ID: <B7E137EF.1E1A9%chironia@poczta.onet.pl>
References: <B7E0D4EB.1E111%chironia@poczta.onet.pl>
<7...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.8.166.60
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="US-ASCII"
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1002138652 11695 217.8.166.60 (3 Oct 2001 19:50:52 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 3 Oct 2001 19:50:52 GMT
User-Agent: Microsoft-Outlook-Express-Macintosh-Edition/5.02.2022
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:106766
Ukryj nagłówki
in article 7...@n...onet.pl, d...@p...onet.pl at
d...@p...onet.pl wrote on 3-10-01 21:14:
>
> Joanna:
>
>> Spojnosc... tu sie zgadzam.
>> Nie jest wygodne odkrywanie w kims niespojnosci. Jak w nowoczesnej
>> literaturze, ktora tez niektorych drazni.
>
> Ironizujesz, czy piszesz serio?
> Mnie drazni zbyt wielka spojnosc. Zadowolona z siebie spojnosc. Pekniecia,
> chropowatosc wydaja mi sie blizsze prawdy. Spojnosc budzi moje podejrzenia, ze
> to tylko doskonala projekcja dla otoczenia.
Skracam, wiec wychodza dziwne rzeczy.
Mysle: spojnosc jest konwencja. Jest maska rzeczywistosci. Sztucznym
konstruktem dzieki ktoremu probujemy jakos oileznac chaos. Ale to sie wymyka
i ja na to sie godze, bo jakby nie, to trzeba by zyc w szufladkach.
Uwilebiam pekniecia, tropy rzeczy ukrytych, symptomy. Bardziej mnie to
interesuje, niz odswietna fasada:) W miastach interesuja mnie podworka,
boczne dzielnice, a nie glowne Rynki. Pisalam o mechanizmie - ze zwykle,
standardowo, niespojnosc ludzi dreczy - oczekuja konsekwencji i jasnego
zdania: czarne - biale, jestem za albo przeciw.
>> Spojni dla siebie Evo? Czy spojni dla innych? Jesli dla innych, to
>> zakloceniem jest potencjalna niespojnosc ich perspektyw, ich interpretacji.
>
> To chyba rzadkie, bo ludzie staraja sie raczej odbierac rzeczywistosc, w tym
> innych ludzi, tak jakby byli spojni.
Oprocz tych, ktorych spojnosc drazni?
>
>> Reaguje czasami jak wytresowany postmodernistyczny bekart: Spojnosc jest
>> konwencja! - to zdanie, ktore wyskakuje jak pies na haslo z budy.
>>
>> Kiedys nad tym myslalam. Bo faktycznie spojnosc jest tak naprawde kwestia
>> odpowiedniej interpretacji - tak jak z rysunkami,ktore nie sa dopelnione
>> (dopelniamy je mimowolnie na podstawie naszej wiedzy, doswiadczenia +
>> uposledzonych danych pochodzacych z nieidealnych sensorow).
>
> No wlasnie.
Alez oczywiscie:)))
>
> Saul
Jo.
Ps.
I jeszcze makijaz - jak zaluje, ze nie mam tych Janionowych Trangresji,
znalazlam zaledwie scinki tego, co kiedys podkreslone: mozna makijaz
rozumiec w kategoriach tortury i smierci, mumifikacji i zabalsamowania (a
wiec przykrywania czegos, albo utrwalania), a mozna tez rozumiec jako srodek
uzyskiwania przyjemnosci stawania sie kims innym, rozkoszy zwielokrotniania
i zmieniania sposobu istnienia (transformacji? przebieranki?). Jesli nie
stane sie kims innym, nie dowiem sie kim bylam?
Makijaz jednoczesnie okazuje sie metoda pozbywania sie cienia i zmarszczek,
czyli chropowatosci (uspojnianie wizerunku, Twarzy) oraz - doprawiania sobie
nowych masek, ktore wprowadzaja chaos, a wiec niszcza jednoznacznosc (co za
tym idzie spojnosc).
|