Data: 2017-10-17 11:58:46
Temat: Re: Masło - ile cię cenić trzeba?
Od: Trefniś <t...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu .10.2017 o 10:58 XL <i...@g...pl> pisze:
> Trefniś <t...@m...com> wrote:
>
>> W moich starych książkach kucharskich, którymi tu wszystkich uparcie
>> epatuję, pisano już na początku ub. wieku o fałszowaniu masła łojem
>> wołowym i innymi tłuszczami zwierzęcymi.
>
> Kiedyś kupowałam wołowy tłuszcz rafinowany do smażenia, bo jest do tego
> bardzo wskazany - wygląda on jak ceres, tj. jest bielutki, konsystencję
> ma
> gładką. I kiedy tylko go zobaczyłam, od razu pomyślałam, że muszą nim
> fałszować masło, no nie ma siły żeby nie. Wymarzony do tego celu.
> Kupowałam
> w Allegro. Teraz już nie kupuję, bo to duże bloki, trzeba dzielić i
> mrozić
> ew. przechowywać tłuszcz we frytkownicy (tej się w ogóle pozbyłam, na
> dwie
> osoby wystarczy rondel), a do ,,małego" smażenia wolę masło. Najlepszych
> na
> wołowym tłuszczu frytek jemy mało, dwa razy w roku faworki, pączków
> domowych nie smażę - i tyle.
> http://www.fryturawolowa.pl/about.html
>
>>
>> Obecnie mówi się tylko o fałszowaniu masła tłuszczami roślinnymi, bo
>> taką
>> domieszkę najłatwiej zbadać. Wystarczy stwierdzić w maśle zawartość
>> fitosteroli (niestety tylko w laboratorium).
>
> Wiadomo.
>
>>
>> Na razie szukam informacji, czy w ogóle bada się w Polsce pod kątem
>> zawartości tłuszczy innych niż mleczny, albo chociaż czy bada się
>> procentową zaw. tłuszczu mlecznego w maśle.
>
> Takie informacje, podejrzewam, będzie bardzo trudno zdobyć.
>
Nie było aż tak tragicznie :)
Ale rzeczywiście, powszechne udawanie, że oszukują tylko dodatkiem
tłuszczy roślinnych jest też manipulacją.
"Dbamy o jakość pożywienia, dzięki czemu jest zdrowe i bezpieczne" - a w
rzeczywistości badamy tylko wybrane aspekty, kto oszukać chce, zrobi to i
tak.
--
Trefniś
|