Data: 2004-10-24 20:18:05
Temat: Re: Mąż
Od: "Medea" <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ulka" <u...@t...pl> napisał w wiadomości
news:clgj71$5br$1@atlantis.news.tpi.pl...
> ja chcę go zmusić
Mam ten sam problem. Mąż mój potrafi jedynie zrobić całkiem niezłą
jajecznicę i na tym się kończy. Nie radzę zmuszać, bo u mnie niestety
skończyło się tym, że słowo "gotowanie" działa na mojego TŻ jak płachta na
byka :-). Chwalenie innych gotujących mężów lub niemężów poskutkowało
natomiast niechęcią mego TŻ do tych i owych. Już nie wiem co na to zaradzić,
a chciałbym raz przyjść do domu i zastać obiad na stole. Nie tyle chodzi o
robociznę (że tak to nazwę), ile o niespodziankę lub chociaż lekkie
zaskoczenie przy zajrzeniu do talerza :-). Na opornych w kwestii gotowania
mężów wyjścia są IMO dwa: albo niech zarabia tyle, żeby _przynajmniej_ raz w
tygodniu zabierał do dobrej restauracji bez uszczerbku na domowym budżecie,
albo zmienić męża :-).
Pozdrawiam
Ewa
|