Data: 2010-10-06 00:50:09
Temat: Re: Myślę że ważne dla m/k
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i8ggtt$mhq$...@n...onet.pl...
> W dniu 2010-10-06 02:39, glob pisze:
>
>>> nie tylko o krzywdy w potocznym poj�ciu chodzi.
>> To o co jeszcze, jeśli nie o krzywdy w potocznym pojęciu, bo zaczynasz
>> być tym stwierdzeniem intrygująca, znaczy zaciekawiłaś mnie,
>> tajemnicza kobieto?
>
> Taki przykład: opiekuńczość jest OK, prawda?
> A nadmierna opiekuńczość? Taka, która wręcz uniemożliwia dziecku
> samodzielne rozwinięcie skrzydeł? Cokolwiek się stanie, rodzice pilnują,
> żeby sobie dupki nie potłukło. Oczywiście mają najlepsze intencje i nie
> zdają sobie sprawy, że rujnują potomkowi przyszłe życie. I co, byłoby co
> wybaczać, czy nie?
Nie_mają_dobrych_intencji. Aicha: taki przykład: mam robi dziecku amciu.
Kombinuje, wymyśla, używa najlepszych składników, poświęca temu sporo czasu
i uwagi. Podaje to dzieło swojemu dziecku, a ono...tfuuuuuu! I nie chce
jeść, choć głodne. Nie smakuje. Co często robi mama? Złości się. Dlaczego
odczuwa złość? Odpowiedz?
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|