Data: 2001-04-12 06:16:34
Temat: Re: Najbardziej wstretne danie
Od: Tib <c...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie wiem czy byl juz taki temat??
>
> Kiedys z przyjacielem probowalismy wymyslic najwstretniejszy jadlospis.
> Czernina, plucka na kwasno... Juz nie pamietam co jeszcze tam bylo. Jako
> wariant miesny byla chyba jagniecina w sosie mietowym.
> Czy okolicznosci zmusily was kiedys do zjedzenia czegos co z trudem przeszlo
> wam przez gardlo i czego zalujecie???
W moim przypadku byla to zupa cytrynowa,a wlasciwie rosol cytrynowy,do
ktorego wcisnieto chyba kontener cytryn..Bylo to na jakims oficjalnym
czyms,wiec wykrecic sie nie moglam,zjadlam caly talerz i przysieglam
sobie,ze nigdy wiecej.Od tego czasu,starannie unikam wszelkich zup
owocowych.
A propos owocow-w przystepie szalu zakupowego nabylam paczke mrozonych
wisni i kompletnie zapomnialam,jaki cel temu przyswiecal,w kazdym razie
leza teraz i czekaja na moja inwencje,a ja nie mam pojecia,co z tym
zrobic..Zmiksowac?Ale z czym?Albo zapiec?
Pozdrawiam
Tib
Róda
mamo pomurz chomik uciekl.
|