Data: 2013-11-18 14:20:54
Temat: Re: Nie ma jak pompa...
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 11 Nov 2013 18:44:36 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Thu, 7 Nov 2013 19:25:36 +0100, Fragile napisał(a):
>
>> Eee tam ;) Przeciętny elektryczny nie jest 'stylowy' i nie nadaje kuchni
>> swojskiego klimatu, co dla niektórych osób nie jest bez znaczenia :)
>
> Dokładnie!
>
:)
>
>> A
>> jeśli nie daj Boże jest w środku plastikowy, to już w ogóle syf pod każdym
>> względem ;)
>> Ale dla chcącego nie ma rzeczy nieosiągalnych. Można znaleźć elektryczny
>> czajnik ceramiczny np. w stylu retro :)
>
> Mam i taki, rodem z PRL, specjalnie go upolowałam w Allegro, już drugi, bo
> poprzedni stłukłam machnąwszy za bardzo, na skutek czego wypadł mi z ręki.
> Dokupiłam do tego drugiego nowe zapasowe grzałki, na wszelki wypadek, póki
> produkowane jeszcze, no i stale poluję na następny, zapasowy :-)
>
Ja jakoś nie mogę takiego upolować. Wszędzie spotykam takie z zabudowanym
elementem grzejnym. Ale też są łądne :) Tylko pojemność średnia (zwykle
1,2l) jak na moje wymagania. U nas sporo wody "idzie", więc ok. 1,7l by się
przydało.
>
> A "gwizdaki" po prostu lubię i już, zwłaszcza ten mój metalowy "fajerkowy"
> z okrętową syreną brzmiącą subtelnie, jak z oddali...
>
:)
Jak się ma taką kuchnię (kaflową), to jak można nie mieć takiego
czajnika... :) Ech, mogę sobie pomarzyć o takiej kuchni...
--
Pozdrawiam,
M.
|