Data: 2023-05-08 12:31:09
Temat: Re: Nie ma leniwych klusek!
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 8.05.2023 o 11:43, Trybun pisze:
> W dniu 06.05.2023 o 15:21, Wiesiaczek pisze:
>> W dniu 6.05.2023 o 11:14, Trybun pisze:
>>> W dniu 05.05.2023 o 10:59, Wiesiaczek pisze:
>>>> W dniu 5.05.2023 o 08:53, Trybun pisze:
>>>>> W dniu 04.05.2023 o 16:19, Wiesiaczek pisze:
>>>>>> To nowe pokolenie w ogóle nie wie o czym pisze i jeszcze się z tym
>>>>>> dyletanctwem obnosi.
>>>>>> https://www.onet.pl/styl-zycia/ania-lekka/kluski-len
iwe-najlepszy-przepis/dg1jp20,30bc1058
>>>>>>
>>>>>> Otóż nie ma klusek leniwych!
>>>>>> Są leniwe pierogi i chociaż mają formę klusek, to są to leniwe
>>>>>> pierogi!
>>>>>> Dlaczego tak jest nietrudno wydedukować, starsi wiedzą a młodzież
>>>>>> niech pyta.
>>>>>>
>>>>>
>>>>> Na mój gust maja rację, mogę się mylić, ale wydaje mi się że
>>>>> "pieróg" to coś nadziewane farszem, czyli czymś czego nie ma w
>>>>> klusce. A tradycyjne leniwe chyba takiego nie mają..
>>>>
>>>> Więc wyjaśnię...
>>>> Co do pieroga to zasadniczo masz rację, ale pieróg leniwy to jak z
>>>> samej nazwy wynika, jest czymś przy czym nie trzeba się narobić.
>>>> Krótko mówiąc: Pierogi leniwe składają się z tego samego, co pierogi
>>>> normalne (mąka, jajka, ser) tylko nie są lepione tylko po prostu
>>>> zmieszane te same składniki, a więc tu jest to "lenistwo" tych
>>>> pierogów.
>>>> Oczywiście mowa tu o pierogach z serem. Nie wiem, czy inne na
>>>> "leniwo" by wyszły?
>>>>
>>>> Nawiasem mówiąc, to ja praktykuję od dawna leniwe pierogi z jagodami:)
>>>> Gotuję muszelki, wsypuję pół szklanki jagód, ze trzy łyżki śmietany
>>>> i łyżkę cukru. Smak prawie pierogowy:)
>>>>
>>>>
>>>
>>> Czyli technologia leniwych to mniej więcej procedura klusek zwanych
>>> kopytkami?
>>
>> Technologia produkcji palet to niej więcej technologia produkcji szafy
>> gdańskiej:)
>>
>> Kopytka składają się z mąki i ziemniaków (opcjonalnie jaja).
>> Leniwe to mąka, ser i jaja.
>
> Robi się tak samo, a co tu stanowi że jedne mamy nazywać kluskami a
> drugie pierogami?
>
>>
>>
>> Poza tym że do kopytek chyba nie dodaje się sera, ale to
>>> chyba w ogólnym podejściu nie powinno mieć znaczenia żeby leniwe
>>> postrzegać jako pierogi a kopytka jaki kluski.
>>
>> Spotkałem człowieka, któremu dla wyrażenia swoich myśli wystarczało
>> 3-5 słów! Nie będę cytował, jakie to słowa:)
>>
>> Owszem, można nazwać kluskami kopytka, spaghetti, leniwe pierogi,
>> makaron domowy, zacierki i wiele innych.
>> Tak samo, jak można nazwać bułką bagietkę, kajzerkę, bułkę maślaną,
>> rogala, ciabatę i też wiele innych.
>>
>> Sprawne posługiwanie się językiem pozwala na uniknięcie sytuacji, w
>> której wystarczy nam 5 słów :)
>>
>> Dlatego mamy leniwe pierogi, kopytka, zacierki, lane kluski, kluski
>> śląskie i wiele innych.
>>
>> Aha... Nie ma dania "leniwe". Są "leniwe pierogi". Taka nazwa jak
>> sałatka grecka, barszcz ukraiński, etc.
>>
>> Jeśli leniwe pierogi chcesz postrzegać jako kluski to zgoda, ale nie
>> kluski leniwe!
>
> Jeżeli te różne nazwy mają się opierać na czymś namacalnym to jak np
> farsz to z leniwych żadne pierogi. Ano tak jest, np w Netto obok paczek
> z makaronami leżą opakowania z "kluskami xxxxx", konia z kopytami temu
> po czym rozróżnia te produkty na tyle że nadaje im różne nazwy.
>
>>
>>
>>
>> Ale nie będę się
>>> wymądrzał, nie jestem biegły w tej dziedzinie, nie wiem nawet czym
>>> się różnią knedle od pierogów. Podobno chodzi o rodzaj farszu, ale
>>> nie jestem pewien czy nie o jakieś zapożyczenia językowe, np z Czech..
>>
>> W Czechach knedle to taka bułka gotowana na parze. Jeśli doda się
>> jakiś mięsny sos, to nawet można to zjeść. Jadłem ale nie widziałem
>> jak oni to robią.
>> U nas knedle to rodzaj, uwaga, klusek:)
>> Tylko że w ich skład wchodzą ziemniaki, czego w pierogach nie
>> uświadczysz. Znaczenie farszu jest drugorzędne, bo można zrobić
>> zarówno knedle jak i pierogi ze śliwkami, a to są dwie różne potrawy.
>>
>> Nawiasem mówiąc, dla lubiących kopytka a nie lubiących dużo się męczyć
>> jest taka potrawa, która składa się z tego samego co kopytka :)
>>
>> Ja robię to tak:
>> Gotuję ziemniaki, potem odlewam wodę i dosypuję ok. 1/2 szklanki mąki.
>> Następnie tłukę takim drucianym narzędziem a po rozdrobnieniu przez
>> chwilę ucieram drewnianą łyżką.
>> Gdy nabierze konsystencji jednorodnego ciasta nakładam na talerz
>> robiąc bokiem łyżki wgłębienia i tam wlewam świeżo zrobione skwarki.
>> Należy posolić po wierzchu i jeść popijając świeżym mlekiem.
>> W mojej okolicy jada się to łyżką zagarniając od brzegu małe porcje
>> które przyklejone do łyżki tworzą formę no... klusek:)
>> W mojej wsi nazywają to kulasa ale spotkałem też nazwę prażucha.
>> Dla mnie przysmak, ale małża nie przepada.
>>
>>
>>
>>
>
> Na Wielkopolskiej wsi "prażuch" to normalne kartofle rozgniatane na
> papkę z dodatkiem śmietany bądź masła. Mogą być podawane z różnymi
> dodatkami już w takiej postaci, mogą być również smażone z tej masy w
> postaci placków.
Może nie zauważyłeś, ale te ziemniaki powinny być z mąką. Z samym masłem
lub śmietaną byłoby ciężko cokolwiek z nich usmażyć, a to o czym piszesz
to zwykłe puree ziemniaczane.
> Czyli w podsumowaniu tematu - wg Ciebie kluski to coś z ziemniakami,
> których nie powinno być w pierogach?
Niezupełnie:)
Kluski to taka ogólna nazwa na danie z mąki (gotowane?).
U mnie w domu kluskami nazywano domyślnie kluski robione w domu np. do
rosołu.
Niemniej kluski wiązałbym raczej z formą i wyglądem, jak np. śląskie,
kartoflane, kopytka, knedle, leniwe pierogi, pyzy etc.
Podobnie jak bułką nazywamy dziesiątki różnych rodzajów pieczywa.
A przy okazji trafiłem na wiersz Cz. Miłosza:
""W cieniu imperium, z kurami, w gaciach prasłowiańskich,
Naucz się lubić swój wstyd, bo zawsze będzie przy tobie
I nie odstąpi ciebie, choćbyś zmienił kraj i nazwisko.
Twój wstyd niewydarzenia. Miękkiej sercowiny.
Skwapliwej uniżoności. Zmyślnego udania.
Pylnych dróg na równinie. Wyciętych na opał drzew.
W byle jakim siedzisz domu, aby do wiosny.
Kwiatów nie ma w ogrodzie, bo i tak stratują.
Pierogi jesz leniwe, zupę nic na zimno."
Z pierogami sprawa znana, ale o zupie "nic" jedynie słyszałem:)
--
Wiesiaczek - dziś z podkarpackiej wsi
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wolę Rosję jako wroga niż Ukrainę jako przyjaciela.
|