Data: 2005-01-28 18:15:00
Temat: Re: Nie rozumiem.
Od: gazebo <g...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zielsko wrote:
>
> [...]
> > leczymy, to czy jego depresja umozliwia podjecie decyzji okresla lekarza
> > (zespol)
>
> A to że depresja jest czynnikiem wpływającym na podejmowanie
> samobójstw to już pikuś, sporo prób samobójczych notuje się także
> po epizodzie depresyjnym. A ciężka choroba somatyczna jest uważana za
> czynnik ryzyka w przypadku prób samobójczych.
zaden pikus, tu nic jest pikus, w tym temacie, z tym, ze mimo wszytsko
widze roznice miedzy samobojstwem wynikajacym z zalamania/depresji a
decyzja o eutanazji uwzgledniajac stan chorobowy
>
> [...]
> > zakazu ratowania poprzez sztuczne podtrzymanie zycie jak intubacja czy
> > inne srodki i dzialania, wszytsko to praktycznie samobojstwo, czy z
> > wyprzedzeniem zastrzezenie (zakaz), czy zaprzestanie
>
> IMO nie.
to jest dla mnie sprzeczka techniczna w kwestii definicji, np. robiac
statystyki zgonow okoloporodowych niemowlat uzwglednia sie zakres
czasowy do paru/kilku tygodni po porodzie (nie pamietam dokladnie), w
przypadku zastrzezenia, o ktorym mowimy podejmujemy decyzje praktycznie
nieodwracalna, nie bedziemy w stanie jej zanegowac bedac nieprzytomnym
>
> [....]
> > a kto mowi, ze nie? ale chyba najbardziej liczy sie wola tego kogo ona
> > dotyczy
>
> Czyli mam prawo odmówić?
odlaczenia aparatury? reanimacji wbrew znanym oczywistemu sprzeciwowi?
nie, to jest nieodlacznie wpisane w zawod lekarza i jego etyke, przepisy
moga regulowac czy taka czynnosc wykonuje lekarz dyzurny czy ordynator,
ale odmowic nie widze mozliwosci
>
> [....]
> > jak wiele innych spraw zwiazanych ze smiercia czlowieka, jak dlugo wg
> > ciebie powinno sie reanimowac czlowieka po zatrzymaniu akcji serca?
>
> A co to ma do rzeczy?
taka sama kalkulacja, a moze jeszcze jeden raz i sie obudzi
>
> [...]
> > ich radosc nie ma tu nic do rzeczy, nie mozna byc lekarzem tylko od
> > dawania zycia bo reszta nam nie pasuje, ktos musi stwierdzic zgon i ktos
> > musi podjac decyzje o zaprzestaniu reanimacji
>
> A co to ma do zabicia pacjenta/pomagania mu w tym? Ale ja piłem do
> uprzedmiotowienia(IMHO) lekarza w twojej wypowiedzi. Równie dobrze
> mogłeś napisać że roboty mogą to zrobić.
pokazuje po prostu, ze bycie lekarzem to nie tylko bycie cudotworca, to
bardzo czesto przegrana
>
> [...]
> > dlaczego uwazasz, ze nie ma? ja tak nie sadze, za wszytskimi samobojcami
> > zreszta nie pobiegniesz a i on raczej nie zglosi sie po eutanazje, moze
> > za to podpisac dokument, o ktorym bylo wyzej, tutaj chodzi o ustalenie,
> > czy osoba jest zdolna w kategoriach medyczno-prawnych do podjecia
> > decyzji o eutanazji
>
> Ja nie mówię o decyzji w stylu jestem ciężko chory i dlatego w chwili
> gdy zatrzyma się moje serducho proszę mnie zostawić w spokoju. Ja mówię
> o sytuacji w której ktoś przychodzi i mówi że masz mu pomóc się
> zabić.
>
zycie pokazuje, ze takie rozwiazania rowniez sa potrzebne, wielu lekarzy
w naszym kraju przyznaje sie do praktykowania takiej pomocy, jest warte
zastanowienia, ze lekarz z praktyka, doswiadczeniem, prowadzacy chorego
decyduje sie na takie rozwiazanie, ryzykujac naprawde bardzo duzo
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
|