Data: 2003-10-25 20:26:36
Temat: Re: Niuanse tworzenia.
Od: "Misia" <v...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bn83ig$qav$1@foka1.acn.pl...
> Czy można nauczyć sztuki tworzenia?
> Początkowo sądziłam, że tak.
Nauczyc mozna jedynie warsztatu, ktory tez jest istony.
Cala reszta to juz nie kwestia nauczania, lecz kreatywnosci.
> Sądziłam, że można prawie każdego nauczyć np. pisania utworów literackich,
> tak samo jak stolarki czy uprawy warzyw.
[...]
>To co zaskakuje czytającego, to jest właśnie na ogół kontrast
> między tym, co obiegowe a tym, co oryginalne. Przy czym nie wolno tu
> przekroczyć granicy oczywistej niedorzeczności.
Wolno. Kierunki awangardowe robia to z zamilowaniem. Dlaczego?
Saduja, badaja chocby granice niedorzecznosci (czy kazde przypadkowe
zestawienie tworzy "metafore bez granic").
Ich "twory" oczywiscie nie maja znaczenia dla przecietnego czytelnika czy
widza, ale sa nie do przecenienia dla rozwoju sztuki.
> Jest to swego rodzaju balansowanie na krawędzi, drażnienie czytającego
przez
> wykazanie, że to co dla niego oczywiste, wcale nie musi być jedynie
> obowiązujące.
> Na rozmaitych warsztatach literackich stosuje się pewien zabieg, mający
> zweryfikować tą umiejętność. Stawia się mianowicie przed uczestnikiem
> dowolny, banalny przedmiot i poleca opowiadać o nim tak, jak jeszcze nikt
> dotąd tego nie uczynił. Jednych doprowadza to do rozpaczy, inni
przekraczają
> cienką granicę nonsensu, a tylko nieliczni potrafią znaleźć w nim cechy
czy
> właściwości na tyle oryginalne, że wychodzące poza obiegowy schemat a
> jednocześnie nie absurdalne.
Zauwaz, ze dla pewnej grupy odbiorcow wlasnie ci, ktorzy przekraczaja
granice nonsensu beda godni uwagi, bo tak naprawde to tu granic nie ma. Tak
prawde mowiac, to nawet sposob weryfikacji jest watpliwy. No ale jako
jeszcze jedno doswiadczenie w odkrywaniu wlasnego talentu do stworzenia
czegos nowego?
Dlaczego nie.
> Czyżby więc sztuka tworzenia polegała generalnie na takim właśnie
> zaskakiwaniu?
Rowniez, ale nie tylko. Nie wiem, czy da sie w ogole zdefiniowac skladniki
"sztuki tworzenia", bo taka jej natura, ze zawsze bedzie sie wymykac
definicjom.
Jedno jest pewne - rezultatem ma byc dzielo, cos nowego i istotnego z punktu
widzenia odbiorcow (kimkolwiek by oni nie byli, ilu by ich nie bylo itd.
itp).
Pozdrawiam
Misia
|