Data: 2012-07-09 15:50:17
Temat: Re: No nareszcie.
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
news:jtern4$bgc$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:jteo18$4gv$1@inews.gazeta.pl...
>> "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> wrote in message
>
>>> Nie no. Oczywiście masz prawo do krytyki katolików, że nie przestrzegają
>>> reguł własnego kościoła. Tylko, że tak jakby to nie przestrzeganie owych
>>> reguł jest w katolicyzm przez KK wpisane. Zwie się to grzechem. Krótko
>>> mówiąc nauka KK dąży do tego by grzeszność zmniejszać i taką w zamyśle
>>> mają misję (jedną z wielu). Gdyby członkami KK mogli być tylko ludzie
>>> bezgrzeszni, tylko jedna osoba na świecie mogła by być członkiem KK -
>>> moja skromna osoba :P
>>
>>
>> nawet nie zdawalam sobie sprawy z jakim "entuzjazmem" mozna bronic
>> grzechu, i swoich czy tez w tym wypadku cudzych ulomnosci. Az istosta
>> grzechu ci sie zaczyna chyba zamazywac. Bo ixi to na pewno.
>> Problem jednak polega na tym, ze w temacie ksiezy sa oni wybrani przez
>> Boga
>> samego. Nie oni sie wybieraja. Jest im dany dar. Przynajmniej milo
>> wiedziec,
>> ze Matce Bozkiej nie dostalo by sie w czambul gdyby sie okazalo, ze
>> jednak
>> nie byla dziewica.
>
> Nie wiem gdzie ja Twoim zdaniem grzechu bronię. Stwierdzam tylko, że
> grzeszność jest niezależna od przynależności do kościoła czy też jej
> braku, tudzież funkcji pełnionej w kościele. Jest to cecha ogólnoludzka.
> To jest dla mnie rzeczywistość.
jasne. Tyle tylko, ze w KK nie jest wpisany grzech. Dazenie do swietosci
jest/
I nie mozna tlumaczyc, ze wszyscy z powodu tego, ze wszyscy sa grzeszni,
wszyscy powinni byc tlumaczeni tak samo. Nie. Szczegolnie Ci wybrani.
> I widzę też, że KK nie zaklina rzeczywistości twierdząc że jest inaczej.
> Co do księży i ich bezpośredniego wyboru przez Boga ... ryzykowne
> twierdzenie z tego względu, że robi z Boga całkiem często omylny byt.
ale to nie jest moje stwierdzenie. O tym naucza KK. To jest prawda kosciola
Katolickiego, opatego na Biblii.
To jak to wyglada i co to robi z Boga.....nie bede komentowac.
>Chyba że to nie pomyłka a boski plan, wybrać sobie na ziemskiego
>przedstawiciela pedofila naprzykład.
zawsze mozna cos wznioslego wymyslic. Albo powiedziec, ze ksiadz
tez czlowiek. A grzech jest wpisany w byt ludzki. I po problemie.
>Co do Matki Boskiej chyba nie musisz się martwić, chyba - bo nie jestem
>pewien - jej dziewictwo jest dogmatem w KK, więc nawet jeśli by się okazało
>że jej dziewictwo było w rzeczywistości naciągane, to dogmat z definicji z
>rzeczywistością liczyć się nie musi. W świetle więc nauki KK jest ona
>bezpieczna i poza podejrzeniami niczym żona Cezara ;)
Matce Boskiej juz bezposrednio nie zaszkodzi co sie o niej powie. Nie
martwie
sie wiec. :)
A dogmat kosciola- no tak. Nieruszalny jest...
>
>>>>> Oczywiście inną przestrzegalność ma "nie cudzołóż" a inną "nie
>>>>> kradnij", zerową ma "nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" ze
>>>>> względu na umiłowanie do klękania przed płótnem z wizerunkiem baby z
>>>>> dzieckiem na ręku lub przed szkieletem latawca z astronautą na
>>>>> pokładzie. No i ? Ci nie katolicy robią rzeczy podobne. Cudzołożą
>>>>> podobnie, kradną tak samo, zamiast klękać przed kawałkiem opłatka w
>>>>> oku saurona wtrakcie nabożeństwa czerwcowego, ściskają kciuki by
>>>>> drużyna Mozambiku została mistrzem polski w dojeniu krów lub plują
>>>>> przez lewe ramię jak im czarny kot drogę przebiegnie.
>>>>
>>>> znaczy po co wiara?
>>>
>>> Ekskjuzmie, ale o wierze to ja mało wiem z racji występującego u mnie
>>> jej braku. Po co katolikom wiara, to już musisz ich pytać. Ze mną to
>>> jedynie o KK i ich spisanych produkcjach można - czyli raczej o rzeczach
>>> namacalnych.
>>
>> znaczy nie ma po co dyskutowac, bo wiara ma tu duzo do regul.
>
> Polecam globa, uważa się za oblatanego w tych kwestiach :P
a Ty nie umiesz dyskutowac na temat wiary i jej regul?
>
>>>>> Wiedza tych pierwszych na temat ich religii jest im na plaster
>>>>> potrzebna i nie wnikają, bo i po co ? Teologami nie są. Chodzą co
>>>>> tydzień do kościoła po to żeby chodzić, mało z tego kumają ale cieszą
>>>>> się że już w wigilię pościć nie muszą. Sens tego jest co prawda
>>>>> wątpliwy ale ich codzienne postępowanie w niczym nie rózni się od
>>>>> reszty. Gorzej z tą resztą - niewierzącą.
>>>>
>>>> czemu gorzej?
>>>
>>> Z częścią niewierzących, bo to co niżej.
>>>
>>>>>Bardzo często są to teolodzy z najwyższejkurwapółki, którzy naukę
>>>>>kościoła i zdanie KK na różne kwestie znają lepiej od papieża :) A
>>>>>konkretniej mają jakieś własne wyobrażenie na temat wiary i mają
>>>>>pretensję do KK że to ich wyobrażenie nie wpisuje się w naukę KK. Ale
>>>>>mało tego !!! Tak jak w kwestii poruszanej w tym wątku, ich wyobrażenie
>>>>>wpisuje się w naukę KK, a oni mają pretensję że się nie wpisuje :)
>>>>>Masakra :)
>>>>
>>>> widze, ze miales dobrze zakrapiana impreze :)
>>>
>>> Przybastuj z argumentami bo nie nadążam ;)
>>
>> widze wlasnie. :)
>>
>> szkoda tylko, ze rysujesz obraz bezmyslnego wierzacego. Choc w wielu
>> slowach przyznac Ci racje musze. Bezmyslnosc byc musi, inaczej wielu
>> opuscilo by KK z krzykiem.
>
> Oj tam. Operujemy w dyskusji na ogóle. Do moich negatywnych przykładów,
> bez problemu znalazł bym przeciwwagę w pozytywnych, ale zdaje mi się że
> średnia na Twoje pytanie "po co wiara" musiała by na kolanie ściemę
> wymyślać. Po prostu wiara nie ma aż tak wielkiego znaczenia dla ludzi
> jakby się mogło wydawać, co nie jest równoważne z ich bezmyślnością.
niestety nie moge sie zgodzic, bo wiara ludzi odmienia. Wielokrotnie na
gorsze.
i.
|