Data: 2011-12-13 13:59:32
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-13 11:13, Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2011-12-13 10:09, Qrczak pisze:
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> W dniu 2011-12-10 10:41, michał pisze:
>>>>>>> A masz świadomość, że między jeszcze człowiekiem a już nie
>>>>>>> człowieczeństwem też jest jakaś granica, której możesz nie potrafić
>>>>>>> wytyczyć?
>>>>>>
>>>>>> W tym względzie mam ugruntowane poglądy. Nie ma w moim rozumieniu
>>>>>> takiego przypadku, żeby ktoś, nawet najbardziej brutalny morderca,
>>>>>> stał
>>>>>> się nieczłowiekiem. Człowiek do końca, przynajmniej do swojej
>>>>>> śmierci, jest człowiekiem.
>>>>>
>>>>> Niestety prawda neurobiologiczna jest dość smutna: mózg człowieka
>>>>> mózgowi człowieka nierówny. Jak ktoś ma mózg uszkodzony od dzieciństwa
>>>>> i brakuje w nim jakichś mechanizmów to już ich nigdy nie będzie.
>>>>> Formalnie między człowieczeństwem a zwierzęciem czasem różnica
>>>>> jest ... jedynie formalna - czyli mierzona li tylko odmiennym
>>>>> wyglądem kodu genetycznego. Jestem pewien, że nawet dzikie
>>>>> bestie, typu lwica - są często bardziej wypełnione współczuciem
>>>>> niż tragiczni skazańcy, którzy nie są zdolni kochać i przytulać
>>>>> nikogo, nawet swoich własnych dzieci.
>>>>> Ale cóż ... I tak dalej nie uważam, że jest to dobry argument
>>>>> za karą śmierci. Kiedyś byłby bardzo dobry - bo ścinało
>>>>> się za błahsze rzeczy a świat był surowy. A dziś ?
>>>>
>>>> Zarówno za jak i przeciw każdy argument może być zły jak i dobry.
>>>> A chcesz mnie do czegoś poprzekonywać?
>>>
>>> Ciebie chciałbym przekonać do rosołku, ale wiem, że mi się
>>> nie uda ...
>>> Może ... ?
>>
>> A... był w niedzielę. Ale ja rosołek mogę codziennie. Taki nałóg,
>> powinieneś zrozumieć.
>>
>>> A Michałowi chciałem wskazać, że przestępców i ich człowieczeństwa
>>> nie należy idealizować.
>>
>> W zasadzie moje pytanie skierowane było do Was obu.
>>
>>> Jakby to ująć ... Musimy do tematu podejść sami, nadzy.
>>> Musimy się opierać na człowieczeństwie własnym, bo nie
>>> na człowieczeństwie zwyrodnialca. Lepszym oparciem
>>> będzie bowiem psiejstwo własnego wiernego psa.
>>
>> Mnie to raczej zachwyciło, że można wychylać huśkawkę w jedną stronę
>> bardziej.
>> Ale rozumiem, każdy ma swoje indywidualne natężenie człowieczeństwa i to
>> nie oznacza, że gorsze od innych.
>> Bo też nie jestem jakaś najlepsza.
>
> Znaczy się, chodzi o aborcję ?
> Nie wiem, jak z Michałem, ale u mnie sprawa opiera się na takiej
> a nie innej definicji człowieka: to istota z w miarę sprawnie działającym,
> ludzkim mózgiem, która ma jakieś odczucia, aspiracje,
> cele, świadomość. Cierpi po ludzku.
> I w całym tym bałaganie związanym z zabijaniem dużo bardziej
> mnie interesuje, by podciągać definicję zwierzęcia w kierunku
> powyższej definicji opartej o 'odczucia, aspiracje, cele' niż
> obniżanie definicji zwyrodnialca do zwierzęcia, które można
> zabić i no problemo.
> Im więcej człowiek 'musi' zabijać, tym mniejsze oklaski dla
> jego cywilizacji. Rezygnacja z kary śmierci to niezaprzeczalny
> efekt rozwoju. Powrót do niej, nawet jeśli 'konieczny' - to
> objaw regresu. Tak jak w 'Grze o tron' - jak 'idzie zima'
> to nie ma zmiłuj, ślimak cywilizacji zwija się do skorupy.
>
> Idzie zima ?
Zima to się chyba nigdy tak naprawdę nie skończyła. Ale Ty, zdaje się, nie
jesz mięsa.
Qra
|