Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Bożena <n...@g...com>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: O zachowaniu się przy stole
Date: Wed, 25 Jan 2012 12:47:58 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 46
Message-ID: <jfpapb$bug$1@inews.gazeta.pl>
References: <jf0uu2$hfu$1@news.icm.edu.pl> <jf14cv$t25$6@inews.gazeta.pl>
<jf14pb$u5q$1@news.icm.edu.pl> <jf16p2$v5p$1@speranza.aioe.org>
<jf18mh$6n8$2@news.icm.edu.pl> <jf19fm$6pd$1@speranza.aioe.org>
<jf1brb$dft$1@news.icm.edu.pl> <jf1hm3$t3a$1@speranza.aioe.org>
<jf1khl$e3$1@news.icm.edu.pl>
<1j5lz8vjx660n$.5ervwhw1mxi3$.dlg@40tude.net>
<jf3gje$d4g$1@inews.gazeta.pl> <jf3s4l$mr9$1@news.icm.edu.pl>
<jf3t5f$a0b$2@inews.gazeta.pl> <jf4157$1oe$1@news.icm.edu.pl>
<jf4a0m$416$1@inews.gazeta.pl> <jf6t46$n2b$3@news.dialog.net.pl>
<r...@4...net>
<jf73l2$qkp$1@news.dialog.net.pl>
<skkypnnk04ld.1bbyupo9iksmi$.dlg@40tude.net>
<jf8ii0$l2s$5@inews.gazeta.pl> <jf97mn$iv$1@news.icm.edu.pl>
<jf9df0$u7$2@inews.gazeta.pl> <jf9pbd$62d$1@news.icm.edu.pl>
<jf9q4t$7qr$1@news.icm.edu.pl> <jf9tkl$frf$1@news.icm.edu.pl>
<jfbcnr$1mq$3@inews.gazeta.pl> <jfct2t$jad$1@inews.gazeta.pl>
<jfivpf$96e$1@inews.gazeta.pl> <jfn2nm$oc2$1@inews.gazeta.pl>
<jfoikg$hqu$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 89-77-54-94.dynamic.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1327509099 12240 89.77.54.94 (25 Jan 2012 16:31:39 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 25 Jan 2012 16:31:39 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6157
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-User: newsowe-gazeta
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:341442
Ukryj nagłówki
"Bbjk" <> wrote in message news:jfoikg$hqu$1@inews.gazeta.pl...
| Bardzo lubię kuchnię toskańską, Bistecca alla Fiorentina to niebo w
| gębie, desery też. Natomiast południe Włoch, mniej eleganckie i
| biedniejsze, lecz bardziej żywiołowe od północy kraju lubię najbardziej
| także od strony kuchni, Kampania, Kalabria i Sycylia to miejsca zawsze
| mi miłe, o których myślę od czasu do czasu, pichcąc dania z tamtych
| stron. Ciekawa jestem Twoich szczegółowych preferencji.
W sumie wcale nie dzielę kuchni włoskiej na regiony, bardziej na lżejszą i
konkretniejszą. A że ryby w Polsce są, jakie są, to częściej na moim stole
można spotkać włoskie dania mięsne czy warzywne, choć w przypadku pierwszych
poważną konkurencją jest Francja, a w przypadku drugich - Bliski Wschód i
Kaukaz :)
| Kuchnię azjatycką (szeeerokie pojęcie!) też lubię, Bliski Wschód jest mi
| bliski z rozmaitych względów - jednak kuchnia z pogranicza Azji i Afryki
| na co dzień byłaby dla mnie zbyt ciężka, za słodka, tłusta.
| Oczywiście bez generalizowania. Zapach ich targów, owoców, ziół,
| przypraw nie ma sobie równych.
Kuchnia azjatycka w Polsce kojarzy się przede wszystkim z Chinami, Wietnamem
i całą tamtą okolicą. Nie jestem fanką tych kuchni tzn. jako przerywnik raz
na jakiś czas jest bardzo nawet ok, ale zbyt często nie sięgam. Zdecydowanie
wolę Azję Środkową - Uzbekistan, Kazachstan itp. Z innych typów bardzo lubię
też Kaukaz, który także jest pod tym względem bardzo fajny. Gotując ryby
często sięgam po mądrość Norwegów. Czasem przesmyknie coś indyjskiego, ale
na razie jakoś bez przekonania. Słowem, niezłe "mydło i powidło" mam w
kuchni,ale za to bardzo aromatyczne i kolorowe :)
Co zaś dotyczy ciężkości czy słodkości, to odchudzam przepisy, "odsładzać"
nie muszę, ponieważ desery akurat wolę mniej lub bardziej europejskie :) W
tych wszystkich kuchniach są wspaniałe przepisy warzywne, więc ta ciężkość
wcale nie jest taka ciężka :) Zresztą chyba każda kuchnia może być i taka, i
taka - kwestia podejścia i wykonania.
| Gdzie zaopatrujesz się w przyprawy do tych egzotycznych kuchni?
| Dla mnie najbliżej jest Berlin i dzielnica muzułmańska z targowiskiem i
| tureckimi sklepikami, ciekawa też z innych względów, ale i z każdej
| podroży staramy się przywieźć coś lokalnie smacznego.
Przyprawy to największy ból. Niektóre przyprawy kupuję w Wilnie, część tych
najbardziej nietypowych mam od znajomych, mieszkających w różnych krajach,
część przywiezioną. Na szczęście co raz więcej rzeczy można kupić też w
Polsce.
Bożena.
|