Data: 2006-01-22 22:45:54
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:dr11f1$6k9$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> troche mieszasz. Agnieszka zdaje sie pisala, ze niegrzecznego
> zachowania wsrod gosci nie wolno tolerowac. a to teraz opisujesz.
> "nam" chodzi o to, ze dziecko zachowuje sie poprawnie
Jeśli siedzi i chłonie wszystko jak gąbka i nie daje się przy tym namówić na
pójście do swojego pokoju, to też de facto zachowuje się poprawnie. A dla
mnie taka sytuacja jest niedopuszczalna w momencie, gdy rozmawiamy o
rzeczach, o których dziecko nie powinno słyszeć. Dlatego wiedząc z góry,
jaki będzie charakter spotkania często wcześniej uprzedzam, że nie będzie
żadnego parugodzinnego siedzenia i "uczestniczenia" w naszych rozmowach. A
potem to jedynie egzekwuję. M.in. prośbą (a jeśli to nie skutkuje, to
poleceniem) pójścia do swojego pokoju, co jest ni mniej ni więcej, jak tylko
wymaganiem przestrzegania wcześniej ustalonych zasad. Traumy nie zanotowano.
Rozumiem jednak, że u innych jest inaczej, ale trudno - nic na to nie
poradzę, że postępuję po swojemu, a mimo to jakoś wszyscy żyją i mają się
dobrze.
--
PozdrawiaM
|