Data: 2006-01-23 07:19:44
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:dr15jc$2e79$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:43d4149e$0$17934$f69f905@mamut2.aster.pl>
> Agnieszka <a...@z...net> pisze:
>
>> Aż boję się pomyśleć skąd wytrzasnęłaś te "nigdy i żadne" potrzeby.
>> Nie, nie żadne. Te, o które tak żałośnie musi się w danym momencie
>> dopominać.
>
> Czyli wg Ciebie tę właśnie konkretną potrzebę, którą sygnalizuje dziecko
> rzucając się w sklepie na ziemię lub kopiąc w drzwi pokoju rodziców należy
> zaspokoić tak? Kupno fafnastego batonika czy chęć uczestniczenia w
> spotkaniu dorosłych, choć wcześniej ustalone były inne zasady, również?
Jesteś przeraźliwie nudna ze swoją głęboką niechęcią do rozumienia tekstu
pisanego. Tak, zarówno kwestie rejtana jak i rzucania się na podłogę
supermarketu wyjaśniałam w Twojej obecności, ba nawet _Tobie_ bezpośrednio.
Ty jednak masz tak silnie zakorzenione przekonanie, że albo ktoś ma takie
zdanie jak Ty, albo jest kompletnym idiotą oraz przekonanie, że z małymi
dziećmi nie da się rozmawiać, można je tylko tresować, że kolejne
strzępienie języka jest zwyczajną stratą czasu. A na to nie mam najmniejszej
ochoty.
EOT.
Agnieszka
|