Data: 2006-01-24 17:18:48
Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dr5mph$303l$1@news.mm.pl...
>> jesli na komentarz
>>> "JA chcę się zabawić, JA mam prawo, to MÓJ dom, jak chcę to MI
>>> wolno, a dziecko nie ma nic do gadania"
>> odpowida sie "tak jest". a potem dodaje " jesli JA postanowie inaczej
>> to.." srednio wskazuje to na sutuacje, ktore chcesz przedstawic.
>
> Czy chcesz powiedzieć, że naprawdę należy brać pod uwagę głos kilkulatka w
> sytuacji, gdy zamierza się zaprosić do domu znajomych na spotkanie?
nie mowie o doslownej dyskusji w kilkulatkiem ale o caloksztalcie
traktowania dziecka. Bo o tym pisala Miranka i na tenze frg odpisala
Elske. ale jesli juz tylko o tym chcesz mowic, to uwazam, iz zdanie
5 latka jak najbardziej wezme pod uwage, bo dlaczego niby nie?
A co w
> sytuacji, gdy powie on: "Nie, bo ja nie lubię tej cioci Iwonki"?
to wtedy odpowiem, ze nie musi nawet spotykac cioci, tylko
moze sie bawic przed kompem, albo ogladac swoja ulubione
bajke na video.
>
>> "Przez pół zycia ja sie dostosowuję do dziecka - jeśli ono
>> dostosuje się czasem do mnie (a nawet częściej niż czasem) to nie
>> umrze od tego"
>
> I to jest to "odgrywanie się" na kimś?
a nie jest? "ja ja sie posiecilam to teraz ty...." co to jest?
>
>> dla mnie argument "jesli ja dla ciebie(dziecka) tyle, to ty tez"
>> wyzwala tylko inny "ja sie na swiat nie pchalam(em)"....
>
> A czy to, że dziecko nie pchało się na świat oznacza, że nie musi liczyć
> się ze zdaniem rodziców i dostosowywać się do nich, jeśli jest taka
> potrzeba?
oczywiscie, ze powinno, ale nie jednostronnie tylko dlatego, ze
mamusi sie bidulka musiala jakos poswiecac i zycie dostosowywac.
chodzi o motyw tego "powinno"
iwon(k)a
|