Data: 2003-01-10 10:23:32
Temat: Re: OT głoduj?ca Afryka (było Odp: oddawanie szpiku)
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:
> Thu, 9 Jan 2003 23:58:15 +0100, "boniedydy"
> <b...@z...pl> pisze:
> Trochę tak i trochę nie. Oczywiście, są kraje, gdzie głód jest
> wynikiem polityki. Sztandarowym przykładem to Korea, chyba
> podobnie jest w Mozambiku. Ale Etiopia już nie. Na danym
> terenie nie może po prostu żyć więcej ludzi, niż ten teren jest
> w stanie wyprodukować. Gliniaste, potwornie suche rejony
> środkowej Afryki są terenami skrajnie nieprzyjaznymi dla
> rolnictwa i hodowli. To prawie jak rejony podbiegunowe.
> Żyć bez pomocy z zewnątrz moga tylko monadzi (Monadzi?)
Chodziło Ci o nomadów?
> i ściśle określone reguły postępowania (przeważnie religijnie).
Tzn. jak mogą żyć bez pomocy z zewnątrz ściśle określone reguły
postępowania?
> I system polityczny nie jest tutaj głównym winowajcą (choć
> oczywiście też ponosi odpowiedzialnośc za kradzież pomocy
> żywnościowej i trwonienie pieniędzy na broń - tu zgoda pełna).
> Ale nawet w nieautorytarne systemy policzne niewiele by tu
> zmieniły (zresztą na tych terenach autorytaryzm i klanowość
> są systemami zupełnie naturalnymi)
Chciałes napisać - rozpowszechnionymi. Nie ma czegoś takiego, jak naturalny
na danym terenie lub w danym społeczeństwie system. Żeby to sobie unaocznić,
można porównać Niemcy jako rozdrobnione panstewka z Niemcami jako imperium;
Niemcy hitlerowskie z Niemcami dzisiejszymi.
(ciach)
>
> Też trochę tak/trochę nie. Szczepienia były tylko jedną z przyczyn,
> ale nie jedyną. Same szczepienia, bez intensyfikacji rolnictwa (i
> wzrostu produkcji rolnej bez zwiększonych nakładów pracy) nie
> przyniosłyby efektu ekslozji demograficznej. Sam wzrost produkcji
> żywności pewnie też. Postęp w nauce (zwłaszcza medycynie)
> sam z siebie też nie zmniejszył umieralności, choć się przyczynił.
> Masowe szczepienia w Afryce mają sens, o ile ktoś potem jest
> w stanie tych ludzi wyżywić. Po co szczepić, skoro za kilka lat
> tyle samo ludzi umrze co bez szczepień, tyle że nie na cholere
> czy ospę, ale z głodu?
Nie wiem, a po co żywić tych ludzi, jeśli potem częsc z nich padnie ofiarą
AIDS? Potrzeby sa ogromne, środki i wola zaangażowania - ograniczone. IMO
lepiej robić cos niż nic, ale to coś to oczywiscie dużo za mało.
>
> To dobra droga, teoretycznie przynajmniej. Wiemy już, że tradycyjne
> sposoby zdobywania pożywienia są mało wydajne i nie są w stanie
> utrzymać przy życiu tych ludzi. Trzeba więc szukać nowych rozwiązań,
> intensyfikujących rolnictwo i hodowlę. By to wprowadzić, trzeba jednak
> garstkę w miarę wykształconych ludzi, którzy by to wprowadzili.
> Wykształcenie muszą zdobyć w krajach I Świata, a potem wrócić
> do siebie, mieć za co życ itp. Trzeba jeszcze pilnować, by i tak
> nędznych środków nie rozkradły kolejne reżimy, a gdy coś wreszcie
> zostanie stworzone, żeby to nie zostało roztrwonione/ograbione itp.
> Słowem - gigantyczna praca, obliczona na pokolenia. I to wszystko
> w chwili, gdy świat bogatych białych ma inne problemy z samym sobą.
Trzeba. I o tym własnie myślałam. Problemy świata bogatych sa oczywiście
poważne, ale to nie zmienia faktu, że powinni sie oni równie poważnie zająć
kompleksową pomocą najbiedniejszym krajom. czy sie zajmą? jestem realistką i
nie spodziewam się tego.
> A tylko dożywianie głodnych dzieci konserwuje ten stan i tylko
> odsuwa problem "na później"
Pełna zgoda i nigdy nie twierdziłam inaczej. Dozywianie jest konieczne, żeby
uratować dzieci (i dorosłych) od śmierci głodowej, ale jest pomocą doraźną.
(ciach)
> >> Mi chodziło o to, że czym innym jest pomaganie krajom z definicji
> >> biednym, skazanym na biedę
> > Nie sadzę, zeby kraje te były skazane na biedę. Niektóre z nich
potencjalnie
> > mogą być mlekiem i miodem płynące.
> To oczywiste, że tak. Głod w niektórych krajach jest oczywiście
> wynikiem polityki. Czasami jest wręcz zaplanowany - choćby taka
> Czeczenia. Ale czasami jest po prostu stanem normalnym - tzn.
> naturalnym
Akurat w Czeczenii nie ma głodu, ew. jest niedożywienie - oraz wiele innych
plag.
pozdrawiam również serdecznie
boniedydy
|