Data: 2006-09-28 13:32:18
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmow
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał
> Nixe Ty juz naprawde przesadzasz. Pani ma sie dostaosowac do potzreb i
> wypadkow 23-30 dzieci??
Pani powinna dostosowywać się do zaistniałych sytuacji.
Jeśli na kartkówki ciągle spóźnia się ileś procent dzieci (z różnych
przyczyn), to logicznie jest robić kartkówki później (nijak nie wykluczając
kar za spóźnianie). Przecież w wielu szkołach tak to właśnie wygląda.
> ale widac Pani woli miec z glowy takei sytuacje
No cóż. Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.
Pani ma problem, ale zamiast rozwiązać go ludzku, to powiększa go sobie o
jeszcze jeden problem w postaci dylematu, co zrobić z delikwentami, którzy
spóźniają się na pierwsze pięć minut lekcji.
A rozwiązanie jest proste.
Poza tym może też robić kartkówki na początku lekcji, ale niezapowiedziane -
wtedy procent dzieci spóźniających się celowo będzie dużo mniejszy.
> osobiscie wolalabym zeby
> klasowka zawsze byla na poczatku lekcji
Osobiście wolałabym, by klasówek w ogóle nie było :)
> bo ja z tych co sie denerwuja, i
> cala lekcje bym myslala o tych ostatnich 15 min nie skupiajac sie na tym
co
> pani mowi.
Przecież klasówek i kartkówek nie robi się tylko i wyłącznie na pierwszych
lekcjach, ale także na późniejszych. Tak czy siak zawsze może zaistnieć
sytuacja, ze przez pół dnia będziesz denerwować się klasówką na 5. godzinie
lekcyjnej.
N.
|