Data: 2001-12-03 10:11:55
Temat: Re: Od dzisiaj trenuję chińszczyznę... ;-)))
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@z...fu-berlin.de> napisał w
wiadomości news:3C0B4E26.AC59C1FC@zedat.fu-berlin.de...
>
> a duża ta flacha? Jaki to sos, ciemny-jasny-słony-słodki?
Ciemny sojowy-grzybowy, słony...
Do kuraka używałam zazwyczaj jasny, ale wczoraj wlałam ciemny i było jadalne
;-)
> Ja zużywam dość duże ilości sosu sojowego używając go do zaprawy. Np.
> woła pokroić na kawałki i do zaprawy z sosu sojowego, skrobi
> kukurydzianej (może być ziemniaczana), octu balsamico i kminu. To samo
> można zrobić z cyckami kurzymi i indyczymi, ale tu lepiej dać słodki sos
> sojowy, względnie trochę miodu do ścierwa i nie dawać octu. Świnina też
> się nadaje, ale raczej z tych ciemniejszych. No a reszta wg uznania.
> Smażenie w woku w gorącym tłuszczu.
No właśnie mam zamiar robić takie różne cuda...
Wymieszać pokrojone mięsko z zaprawą typy wódeczka/ocet, sos przyprawy, a
potem do woka. smażyć i na chwilkę warzywka i to na ryż, aż im się ryż
znudzi i wtedy na makaron... ;-)))
Ostatnio kupiłam papier ryżowy (takiego doświadczenia jeszcze nie robiłam i
będą też sajgonki... ;-) To można maczać w sosie sojowym...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|