Data: 2003-02-20 12:44:52
Temat: Re: Odp: Przysięga małżeńska
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <b32i9a$log$1@nemesis.news.tpi.pl>,
b...@z...pl says...
>
> Użytkownik Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:
>
> >
> > Bo ludzie, ktorzy otwarcie deklaruja ze sa "poza Kosciolem" ale dla
> > ulatwienia sobie czy innym zycia nie szukaja dyspensy ale po prostu
> > siedza cicho przed ksiedzem to jedno, a ludzie ktorzy deklaruja sie jako
> > wierzacy skladaja takie przysiegi a potem je lamia - nie tylko w swietle
> > wiary ale i drugiego czlowieka - to jest zaklamanie totalne.
> > Przyklad pierwszy choc nie jest pozytywny, to jednak tylko upraszczanie
> > sobie zycia.
>
> Jedno i drugie to zakłamanie. Po co w ogóle ci pierwsi biorą ślub koscielny?
>
Bo pragnie tego wierzacy partner? A uzyskiwanie dyspensy i droga przez
meke jest oglednie mowiac niemile widziana dla nich samych?
Dla nich przeciez kosciol (hierachia) i ich smieszne wymogi sa o kant...
rozbic. Wiec po co maja sie starac o laskawe pozwolenstwo? Nic nie traca
na tym ze pojda pogadac przez dziurki z ksiedzem. W wiekszosci to taki
przypadek - zalatwianie zaleglych sakramentow to juz insza inszosc (tu
wydaje mi sie wysilek jest porownywalny do pozwolenstwa biskupa).
K.
|