Data: 2015-08-19 03:17:10
Temat: Re: Odp: Stary Dom.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Pszemol napisał:
>> To właśnie ten przypadek - był tłok i oto w nim to jedyne miejsce,
>> i akurat przed drzwiami. Najwyraźniej przed chwilą zwolnione -
>> fart ewidentny.
>>
>> Po drugie - przybyliśmy tam kilkanaście minut po 12ej i wewnątrz
>> było tylko kilka osób, atmosfera dosyć senna, co nas trochę
>> zniechęciło nawet i zawahaliśmy się. Zaraz jednak podszedł kelner
>> i zrobił bardzo dobre wrażenie, postanowiliśmy zostać. Słuszność
>> tej decyzji potwierdzona została szybko - już
>> w trakcie jedzenia skonstatowaliśmy, że sala nie wiadomo kiedy
>> zrobiła się pełna i gdybyśmy przyszli pół godziny później, mógłby
>> być problem ze stolikiem 3-)
>> To mówi samo za siebie.
>
> Tak, ciekawe co to za samochody były na parkingu restauracyjnym
> skoro w restauracji pusto było i gdzie Ci wszyscy nowi goście
> zaparkowali... Konstatuję, że przyszli pieszo.
Na Puławskiej nigdy nie miewam problemu z parkowaniem, na żadnym jej
odcinku. Miejsca parkowania przed knajpą też bardzo często puste. Do
niedawna tuż obok mieszakła moja córka, weług guglomiarki dokładnie
87 metrów od tego przybytku. Bywałem tam często, przechodziłem lub
przejeżdżałem obok. Teraz też bywam często, po drugiej stronie ulicy,
ale w innych sprawach.
Z przychodzeniem pieszo też nie taki zły pomysł. Po pierwsze, Warszawa
to nie jakieś Los Angeles, żeby się tak nie dało. A po drugie, to tam
w okolicy jest granica strefy płatnego parkowania, dobrze jest stanąć
po właściwej stronie (jak kto z Krakowa, to doceni moją uwagę).
--
Jarek
|