Data: 2015-08-19 14:56:40
Temat: Re: Odp: Stary Dom.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Pszemol napisał:
>> Z przychodzeniem pieszo też nie taki zły pomysł. Po pierwsze, Warszawa
>> to nie jakieś Los Angeles, żeby się tak nie dało. A po drugie, to tam
>> w okolicy jest granica strefy płatnego parkowania, dobrze jest stanąć
>> po właściwej stronie (jak kto z Krakowa, to doceni moją uwagę).
>
> Doceniam Jarku, choć my, Krakusy, dostajemy jakąś opryszczkę,
> chyba jakieś uczulenie, zaraz jak tylko przekraczamy granicę W-wy ;-)
Jestem najbardziej warszawski z krakusów i najbardziej krakowski
z warszawiaków (przynajmniej w sensie lokalnego ekstremum) -- więc
opryszczki i wysypki nie są mi straszne. Są na to skuteczne szczepionki.
To co dobrego napisałem powyżej o Warszawie, tak samo dotyczy Krakowa.
I wielu innych miejsc. Mam na te sprawy optykę platońską -- ten mąż
uczony uważał, że idealne miasto powinno mieć 5040 obywateli. Ja mogę
żyć w mieście większym, ale dobrze jest, gdy zorganizowane jest ono
w ten sposób, że na obszarze zamieszkałym przez 5040 ludzi można mieć
wszystko.
Jarek
--
Pies mnie ugryzł od sąsiada,
bo pogłaskać chciałem gada.
Byłem u sąsiada żony,
nie wie, czy był zaszczepiony.
|