Data: 2019-05-05 18:33:34
Temat: Re: Opiekun psychicznych morderców w PDPS Ostrowina
Od: LeoTar Gnostyk <L...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ilona pisze:
> On 2019-05-05 11:18, LeoTar Gnostyk wrote:
>> Jakub A. Krzewicki pisze:
>>> W dniu niedziela, 5 maja 2019 07:23:13 UTC+2 użytkownik LeoTar
>>> Gnostyk napisał:
>>>> Jakub A. Krzewicki pisze:
>>>>> W dniu niedziela, 5 maja 2019 05:16:13 UTC+2 użytkownik LeoTar
>>>>> Gnostyk napisał:
>>
>>>>>> Obiecywała kopulację wielu ale płodziła potomstwo tylko z
>>>>>> jednym, aktualnie najsilniejszym samcem.
>>
>>>>> Na Trobriandach ze względu na naturalną antykoncepcję _kopulowała_
>>>>> z wieloma,
>>>>> ale miała potomstwo tylko z najsilniejszym albo raczej
>>>>> najpiękniejszym.
>>>>>
>>>>> I to było przyjemne zarówno dla niej, jak dla samców, bo oni nie
>>>>> musieli się
>>>>> kłopotać udziałem w wychowaniu dziecka - bo nie wiedzieli, że są
>>>>> jego ojcami,
>>>>> myśleli, że to na skutek postu od spożywania yams (który realnie
>>>>> hamował jej
>>>>> płodność poprzez obecność estrogenów), a nie musieli się natrudzić.
>>>>>
>>>>> Dziewczę dawało chłopcu za miłe słowo, za przyjemny dotyk, za
>>>>> skromny prezent
>>>>> w postaci ręcznie zrobionego naszyjnika czy kolczyka w muszli...
>>>>> żyć nie
>>>>> umierać! A ona sobie decydowała, że będzie kontynuować geny tylko
>>>>> tego chłopca,
>>>>> którego kocha naprawdę.
>>>>>
>>>>> Myślisz, że młodzi mężczyźni są szczęśliwi, kiedy muszą przejąć trudną
>>>>> odpowiedzialność za dziecko? Zazwyczaj mężczyzna chce mieć
>>>>> dzieciaki dopiero
>>>>> w starszym wieku, kiedy objawia się mu potrzeba bycia przezeń "role
>>>>> model",
>>>>> nauczycielem chcącym przedstawić mu doświadczenie. Wcześniej po prostu
>>>>> wystarcza mu przyjemność z bycia razem, ze wzajemnego dodatniego
>>>>> zwrotnego
>>>>> sprzężenia psychicznego w parze i z fizycznych pieszczot. Z
>>>>> kobietami bywa
>>>>> różnie - jedne boją się jak ognia ciąży i porodu, inne nie mogą żyć
>>>>> bez tej
>>>>> dawki hormonów, jakie daje im fizjologia rozrodcza i chcą mieć
>>>>> dziecko nawet
>>>>> w wieku "prokuratorskim", w którym nie wszystkie są w stanie zajść
>>>>> w ciążę,
>>>>> szczególnie, jeśli są inne wczesne ciąże w rodzinie.
>>
>>>> Pochwalasz brak odpowiedzialności samców w wychowaniu potomstwa co
>>>> znaczy w skrócie tyle, że nie jesteś zdolny do podjęcia wspólnej z
>>>> Kobietą odpowiedzialności za przetrwanie gatunku. Jesteś zwyczajnym
>>>> trutniem, który chce korzystać z miodu produkowanego przez pracowite
>>>> pszczoły w zamian nie dając nic bo nie chcesz zadbać o sprawę
>>>> najważniejszą, o trwanie Życia. Nadajesz się do odstrzału tak jak każdy
>>>> męski homoseksualista, pedofil, który tylko wysysa energię z Kobiety
>>>> a w
>>>> zamian oferuje tylko mamonę i tani blichtr. Nawet kobieta lesbijka ma
>>>> dzieci, którymi się starannie opiekuje a Ty chciałbyś co najwyżej
>>>> spłodzić i zostawić samotną matkę z dzieckiem. Nie spodziewałem się po
>>>> Tobie Jakubie, aż takiej demoralizacji (patologii).
>>>>
>>>> Zastanów się jednak, czy moje rozwiązanie edukacyjne, którego celem są
>>>> radykalne zmiany społeczne w relacjach między dzieckiem a rodzicem, nie
>>>> jest rozwiązaniem sensownym chociaż bardzo trudnym do przyswojenia
>>>> przez
>>>> zwykłego zjadacza chleba. Ale Ty, jak sądzę, nie uważasz siebie samego
>>>> jako zwykłego, przeciętnego zjadacza chleba.
>>
>>> To nie tak. Jestem już w wieku, w którym zaczynam myśleć o
>>> spłodzeniu potomstwa, ale po pierwsze nie mam funduszy, po drugie,
>>> chcę sobie znaleźć kobietę z kręgu religii i najlepiej rasy Dalekiego
>>> Wschodu, tak żeby moje potomstwo wychowywane było z daleka od
>>> zjadaczy chleba, w osobnym środowisku. Dlatego wręcz nie wolno
>>> zostawić mi matki z dzieckiem, dlatego żeby za wszelką cenę nie
>>> pozwolić kulturze rzymskiej, hebrajskiej, ani innej zachodniej zabrać
>>> mi mojego potomstwa, które ma być wychowywane w duchu elitarnych
>>> wartości azjatyckich (na małych ninja, daimyo, mandarynów, bonzów
>>> czy też w najgorszym razie samurajów i karateków).
>> Czyli jednak to, co Ci się marzy najbardziej to wyjątkowość, władza,
>> oderwanie od plebsu, którym gardzisz. Chcesz być paniskiem, niczym
>> japoński cesarz jedynowładca a cała reszta to Twoi niewolnicy, raby,
>> którym od czasu do czasu rzucisz jakiś ochłap z pańskiego stołu. A feee
>> Jakubie. Miałem Cię za trochę mniej odjechanego gościa a tu się okazuje,
>> żeś czub jakich mało. Brakuje Ci poczucia własnej wartości więc myślisz,
>> że jak zmienisz środowisko i będziesz miał nieograniczoną władzę to
>> będziesz szczęśliwszy. Szczęścia szukaj wewnątrz siebie a nie wokoło
>> siebie. Kiedy znajdziesz szczęście wewnątrz siebie i zrozumiesz dlaczego
>> nie byłeś szczęśliwy przejdą Ci wszystkie sny o potędze. Przestań bujać
>> w obłokach i zejdż na ziemię a wtedy tutaj znajdziesz szczęście. Mądre
>> słowa ktoś powiedział twierdząc, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
>> Ale każdy ma, oczywiście, prawo wyboru. Możesz wybrać dalekowschodnią
>> ułudę albo naszą siermiężność, tylko że to niczego nie zmieni dopóki Ty
>> nie zmienisz samego siebie na człowieka, który ufa samemu sobie i
>> szanuje samego siebie. Toie brakuje i jednego i drugiego a śnisz o
>> szczęściu w dalekiej krainie gdzie robią cuda-wianki po to by zabić
>> wewnętrzną pustkę i samotność.
> Może, powinieneś napisać to jeszcze raz, tylko bardziej optymistycznie?
Napisałem jak napisałem i - według mnie - brzmi to wystarczająco
optymistycznie. A poza tym starego zatwardziałego kawalera trudno
zmotywować samym optymizmem. Ja na przykład tak mam, że jadę w górę jak
dostanę kopa w dół. Ot takie może i dziwadło jestem. :) Dlatego często
sam sobie udzielam kopniaków gdy podświadomie czuję, że zaczyna mi
brakować pary.
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
|