idiom wrote:

>>No ba! Powinni ich zamknąć do końca życia w lochu. Zakuli w kajdanki, a
>>przecież powinni byli dać się prać bachorowi. W końcu najważniejsze są
>>prawa dziecka, w tym prawo do walenia innych pięściami, jak się coś
>>dziecku nie podoba. :>
>
> Uważasz, że jedynym sposobem na opanowanie pięciolatki przez minimum 3
> dorosłe osoby (pani dyr + 2 policjantów - mniej ich na pewno nie było) jest
> zakucie w kajdanki ?

Czytaj całość, to nie będziesz musiała zadawać takich pytań. Pisałam li
i wyłącznie o policjantach, którzy zostali wezwani na miejsce po tym,
jak najpierw nauczycielka, a potem również dyrektorka nie mogły sobie
porawdzić z rozwydrzonym bachorem:

AOL Reuters
A 5-year-old girl was arrested, cuffed and put in back of a police
cruiser after an outburst at school where she threw books and boxes,
kicked a teacher in the shins, smashed a candy dish, hit an assistant
principal in the stomach and drew on the walls.
The students were counting jelly beans as part of a math exercise at
Fairmount Park Elementary School when the little girl began acting
silly. That's when her teacher took away her jelly beans, outraging the
child.

BBC News:
The video, made public by the lawyer this week, shows the unfolding of
the violent tantrum, which started when the little girl refused to take
part in a maths lesson.
She then ripped some papers off a bulletin board and lashed out at staff
trying to calm her down.

Skoro osoby, które powinny mieć teoretyczną i praktyczną wiedzę na temat
uspokajania pięciolatków, nie mogły sobie poradzić, to czego oczekiwać
od policjantów? Że każdy ma w sobie coś z Kindergarten Cop? :> Zrobili
to, co potrafili najlepiej -- zakuli, żeby się nie rzucała i zawieźli do
matki, która nie mogła przyjechać. Jeśli to było takie straszne
naruszenie praw dziecka, to faktycznie lepiej przechodzić na drugą
stronę ulicy na widok pięciolatka, bo jeszcze się okaże, że nawet krzywe
spojrzenie może spowodować u dziecka wielką traumę, a dla
krzywopatrzącego zakończyć się pozwem. :>

> MEGA ROTFL

MEGAROTFL to wypowiedź matki, zwłaszcza w świetle powyższych cytatów:
"They set my baby up."


--dusz.