Data: 2016-11-29 10:59:34
Temat: Re: Pierniczki Pana Pazio
Od: "Pomidor" <n...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Trefniś" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:o...@t...wroclaw.vectran
et.pl...
W dniu .11.2016 o 19:02 Pomidor <n...@s...pl> pisze:
> Bardzo rozwin?3 sie w?tek na temat piernika dojrzewaj?cego.
> Na jego marginesie chcia3bym przypomniea tym którzy znaj?, oraz
> zwrócia uwage tym którzy nie znaj? na przepis na tzw. "pierniczki Pana
> Pazio".
> Kto nie zna przepisu, po wpisaniu tej frazy wygugla bez problemu przepis.
Ponieważ byłem czynnym uczestnikiem dyskusji, wypadałoby się wypowiedzieć
:)
IMHO bardzo rozsądny przepis.
-- ciach, żeby nie przedłużać,
Też go uważam za rozsądny i dobry i dlatego pozwoliłem sobie przypomnieć.
Robię od kilku lat. Przyznam się, że nie rozdzielam go na 3 fazy tylko na
dwie.
Czyli po zagnieceniu ciasta od razu wypiek.
Twoje dość długie wywody na temat sposobu działania i wpływu na ciasto
środków spulchniających są jak najbardziej poprawne ale do zaakceptowania
(zabrzmi obraźliwie - zrozumienia) przez tych, którzy uczyli się chemii
i ją trochę rozumieli. Jeśli ktoś uważa, że soda będzie "czekała" na
reagowanie
z kwasem przez okres dojrzewania ciasta do momentu aż kucharka zacznie
ciasto piec, niech wsypie pół łyżeczki sody do zimnej wody z łyżeczką soku z
cytryny
i zobaczy czy reakcja "poczeka" na podgrzewanie.
Ale co tam... każdy wierzy w co chce. Dla niektórych kulinaria to też
kwestia
bardziej wiary niż wiedzy.
P
|