Data: 2005-06-07 18:21:22
Temat: Re: Po trzech latach...
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <4639891803$20050607195426@ewcia.kloups>,
"Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> wrote:
> Le mardi 7 juin 2005 ŕ 15:24:10, dans
> <w...@n...onet.pl> vous écriviez :
>
> >> Jak się okazuje moja interpretacja nie jest przegięta - patrz drugi
> >> post Pusiaka.
>
> > Zgoda.
>
> No wiec chamstwa nie zwalcza sie juz kultura i godnoscom osobistom ?
Nie rozumiem.
>
> > Teraz mamy o czym rozmawiać. Też myślę, że uważanie wielbicieli
> > dżudżu za takich samych psychopatów jak ich idol jest nieuzasadnione.
>
> Nie sadze zeby na tej grupie bylo duzo "wielbicieli" dzudzu,
Czy mówię, że dużo?
> lecz
> raczej osoby ktore troche rozumialy o co mu chodzi,
To jemu o coś chodzi? I daje się to zrozumieć?
Prawda -- dżudżu chodzi wyłącznie o jedno -- wywołanie awantury.
> oczywiscie
> niektore wypowiedzi byly ostre, nie da sie ukryc.
"Ostre" to eufemizm.
> Ja np. nie znosze
> jak sie kpi z nazwisk lecz zwazywszy ze wygladalo ze sie tym nie
> przejmujesz nie odczuwalam specjalnej potrzeby killfowania.
Ja się nim nie przejmuję. (Co do żartów z nazwiska, to się nigdy tym nie
przejmowałem, niezależnie od ich autora.) Natomiast dżudżu stara się
chamsko dokopać każdemu kto się nawinie. I to jedyny cel jego tu
działalności. Trzeba być ślepym, żeby tego nie widzieć,
>
> Natomiast odczulam taka potrzebe w stosunku do pusiaka,
> niespecjalnie znosze nietolerancje
Jaką znowu nietolerancję?
> i zbiorowe wyzywanie ludzi od
> czegos tam.
Pusiak nikogo ne wyzwała. Nazwała rzeczy po imieniu i tyle. I o jakich
ludzi ci chodzi? To dżudżu, ukrywający się pod kolejnymi pseudonimami
obraża konkretne osoby, konkretnych żywych ludzi, wykorzystując to, co w
dobrej woli publicznie tu o sobie ujawnili. Natomiast anonima obrazić
nie można.
A zbiorowe obrażanie ludzi i zbiorowe napaści też tu się odbywały nie
raz i jakoś wielu się tym bawiło.
Władysław
|