Data: 2018-05-19 23:21:41
Temat: Re: Podróby arbuzów.
Od: Animka <a...@t...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-05-19 o 14:51, Trybun pisze:
> W dniu 2018-05-17 o 12:44, XL pisze:
>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>> W dniu 2018-05-16 o 19:52, XL pisze:
>>>> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>>>>
>>>>> Co do pomidorów, wystarczy dać trochę czasu nawet temu niezjadłemu
>>>>> głąbowi z marketu aby nabrał smaku na tyle że można go zjeść. Też
>>>>> hoduję
>>>>> pomidory, jednak zbieram je w takiej fazie dojrzałości w której do
>>>>> transportu już się nie nadają.
>>>>>
>>>>>
>>>> Zrozum - w uprawie amatorskiej stosujemy odmiany amatorskie (czyli
>>>> nieodporne na transport w stanie dojrzałym). Kiedy chcę zawieźć
>>>> dzieciom
>>>> pomidory, muszą być w pudle w jednej warstwie.
>>>> A w sklepie masz tylko i wyłącznie odmiany przemysłowe - które nigdy
>>>> nie
>>>> miękną, nawet jeśli są (niby) dojrzałe, więc mogą być teansportowane,
>>>> przekładane, przebierane rękami klientôw. Taki pomidor staje się miękki
>>>> tylko kiedy jest przechłodzony lub zaczyna się psuć.
>>>>
>>>>
>>> Jednak przemysłowi producenci nie czekają ze zbiorem do momentu aż owoce
>>> będą całkowicie dojrzałe. Nawet posuwają się do sztucznego barwienia
>>> pomidorów które faktycznie są jeszcze zielone. Kupuję kilo takich w
>>> sklepie, przekrawam jednego - rzecz nadaje się tylko do kosza, pozostałe
>>> leżą na parapecie. Po kilku dniach przekrawam następnego - tego już od
>>> biedy można zjeść.
>>>
>>>
>> Od biedy. O tym mówię. Podrabiany arbuz też jest od biedy zdatny do
>> jedzenia. Ci, co nie jedli nigdy prawdziwego, nawet chwalą :->
>>
>
> No wiesz, pomidor do pełni smaku musi mieć odpowiednie warunki. Te
> zimowe ze szklarni zawsze są tylko pomidorową namiastką. Nie wiem jak u
> Ciebie, ale u mnie poza sezonem nie najgorsze pomidory oferuje Lidl,.
> Nazywają się "Rzymskie" i naprawdę maja smak pomidora.
>
> Mówisz - arbuz dla ubogich...:-D Nie, naprawdę trudno uwierzyć że ktoś
> świadomie może oszukiwać klientów oferując jakieś dynie jako arbuzy..
Jak poznać podrobionego arbuza?
Na pierwszy rzut oka "podróbka" jest z zewnątrz bardzo podobna do
oryginału - podobny kolor, kształt owocu. Większą różnicę widać po
przekrojeniu lub po prostu po dotknięciu owocu. Prawdziwy arbuz jest
gładki, natomiast na tym, który powstaje z dyni, wyczuć można podłużne
pręgi. Niekiedy są one widoczne. Kolor miąższu podrabianego arbuza jest
mniej różowy a sam miąższ jest twardszy, bardziej łykowaty i mniej
słodki. Arbuzowaty smak jest właściwie zachowany, jednak takiemu
arbuzowi czegoś brak, by powiedzieć, że jest to 100 procent arbuza w
arbuzie.
Po co podrabia się arbuzy?
Sprawdza się stara maksyma: jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o
pieniądze. Jak czytamy na blogu wkrajuktorynieistnieje.blogspot.de,
"prawdziwy arbuz daje mniej owoców niż ten podrabiany. Kiedy siejemy
arbuza ten potrafi dać do np. 5 ton owocu, a ten zrobiony z dyni, aż np.
15 ton". Oprócz tego, prawdziwe arbuzy wolniej dojrzewają więc krócej są
na rynku. Podróbką można cieszyć się dłużej.
https://pl.blastingnews.com/kulinaria/2015/06/podrob
iony-arbuz-jak-go-rozpoznac-czym-rozni-sie-od-prawdz
iwego-arbuza-00446613.html
--
animka
|