Data: 2000-03-04 15:42:39
Temat: Re: Poledwica i inne (bylo Re: Zrazy zawijane)
Od: l...@N...ZNOSZE.SPAMU.ii.uj.edu.pl (Leszek(Lechu) Marmon)
Pokaż wszystkie nagłówki
w...@t...com.pl (Wladyslaw) wrote:
>Rzecz wlasnie w tym, ze szybsze dojscie nie jest tu zadna zaleta.
>Oczywiscie, zrazy z poledwicy dojda szybciej niz z innego miesa. Ale
>zrazy naleza do potraw, ktore powiny sie dlugo dusic.
Zgadazam sie z boba. Ale zrazy z poledwizy bardzo lubie a jak mam czas i
ochote to tez potrafie je dlugo dusic/zapiekac. Robie to tak (co dotyczy
wogole zrazow, takze tych z nie poledwicy), ze proces suszenia odbywa sie
pod moja nieustanna kontrola kiedy to dbam o minimalna wilgotnosc taka aby
sie lekko dusilo i nie przypalilo. Robi sie wowczas taka twarda i
przyrumieniona skorka i ja super.
Zrazy z poledwicy pokochalem wowczas gdy zapraszalem moja kobiete do
siebie, a ze mielismy malo czasu to czesto robilem wlasnie zrazy z
poledwicy. Calosc zajmowala mi pol godziny. Przyrumieniona skorke
uzyskiewalem wowczas w procesie podsmazania poledwicy co trwalo jakies 10
minut a nastepne 20 sie dusilo podczas gdy ja przygotowywalem reszte
(kartofle, surowki itp.).
>
>lub porkoltu. Tak jest tez ze zrazami. Zrazy to w gruncie rzeczy bitki
>(nazwa pochodzi od razic, czyli uderzac, bic). Mieso zbija sie na
>plaskie plastry, by zmieklo i skruszalo. Poledwica tego nie potrzebuje,
>najwyzej lekkiego uderzenia lub przycisniecia reka.
No i wlasnie to mnie popchcnelo do uzycia poledwicy do zrazow. Majac te pol
godziny na zrobienie jedzenia pare razy prasnalem w poledwiczke i byla
rozbita. :-)
Pozdrawiam.
Lechu
--
Leszek(Lechu) Marmon
E-Mail: l...@N...ZNOSZE.SPAMU.ii.uj.edu.pl
_ _
| | ___ ___| |__ _ _ _ __/|
| | / _ \/ __| '_ \| | | | \'+.0|
| |__| __/ (__| | | | |_| | =(_^_)=
|_____\___|\___|_| |_|\__,_| U
|