Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not-for-mail
From: "Ela" <e...@a...net>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
References: <d7am9l$quu$1@inews.gazeta.pl> <2...@n...onet.pl>
Subject: Re: Pomocy! Agrest
Date: Sun, 29 May 2005 08:42:57 +0200
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Lines: 38
Message-ID: <429963f7$0$2130$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 29 May 2005 06:40:55 GMT
NNTP-Posting-Host: 10.70.18.100
X-Trace: 1117348855 mamut2.aster.pl 2130 10.70.18.100:1679
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:164371
Ukryj nagłówki
Użytkownik <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:236f.00000851.42995d55@newsgate.onet.pl...
>> Użytkownik boletus napisał:
>> >
>> > No i to jest właściwe podejście, w ogóle nie rozumiem,
>> > jak można mieć problemy z chorobami roślin.
>> >
>> > Pozdrawia bez kłopotu boletus
>> No, tak się składa, że po pryskane owoce mam bliżej niż po środki
>> ochrony roślin. Więc po co mam chemię na działkę nosić ? Urośnie coś ,
>> to super. A jak nie, to trudno , mogę kupić te 2kg lub zjeść coś innego.
>> Pozdrawiam też bez kłopotu, Barbara
>
>
> Działka to dla mnie sposób odreagowania, coś w rodzaju technik
> relaksacyjnych.
> Możecie sie śmiać ale to pomaga. Kupić w sklepie z pewnością jest
> prościej,
> bez kłopotu i pewnie znacznie taniej. Jeżeli natomiast istnieje sposób by
> uratować krzewy, to chętnie z niego skorzystam. Owoców w danym roku po
> opryskach można oczywiście nie jeść. Z nadesłanych przez Gropowiczów
> informacji wnioskuję, że jednorazowe opryski nic nie dają. Krzewy trzeba
> wykopać, bo opryski trzeba będzie powtarzać wiecznie. Dziekuję za wszelkie
> nadesłane porady. Pozdrawiam, Dika
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Jest agrest z którym nie ma tego roczaju kłopotów.
Odporny na mączniaka i nne.
Agrest Niesłuchowski- odmiana ukraińska.
Z pozdrowieniami
Ela Łuczyńska
|