Data: 2007-12-08 15:57:00
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "MOLNARka" <M...@M...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl> napisał
> Zauważ MOLNARK-o, że ja pisząc na newsy od dawna nigdy nie skierowałam do
> Ciebie słów "nie wiesz, bo nie masz"
Byc może. Nie pamiętam. Aż tak wielkiej wagi do tego nie przywiązuje.
Ale chwała Ci za to ;-)
> (z tym, ze chodziło o dzieci a nie o samochód, chyba dzieci są trochę
> ważniejsze) i troche się dziwię, że tępiąc taką postawę (IMHO słusznie) u
> innych stosujesz ją sama.
Wybacz ale nie zgodze się na porównanie posiadania dziecka do posiadania
samochodu.
Jako jeden z argumentów podam chociażby 'wartość emocjonalną'.
> Być może byłoby nas stać na samochód, a już na pewno na lepsze meble, ale
> wolimy wydawać pieniądze na mnóstwo sprzętu sportowego i turystycznego, na
> ciągłe wyjazdy.
Czyli nie stac Was na i samochód i meble i wyjazdy.
Rozumiem, ze wybierasz priorytrtowo wyjazdy. OK.
Ale jakbyś miała taki wpływ gotówki, ze wyjazdy byłyby zagwarantowane, inne
rzeczy także to też nie kupłabyś samochodu ... ot tak dla idei?
Wybacz - nie uwierzę.
Znam mnóstwo ludzi, którzy nie jeżdzą samochodem
Przeważająca większość z nich mówi, ze nie chce.
Wszystkich ich na to nie stać.
Nie znam nikogo, kto kupił sobie samochód z nigo zrezygnował (bo jednak nie
chce ... a nie bo akurat się cienko z kasa zrobiło i musiał).
> Uważam że każdy powinien preferowac taki styl życia jak lubi i jeśli tylko
> partnerzy zgadzają się w małżeństwie - to wszystko jest OK. Gorzej jeśli
> jest inaczej ;-)
Basiu - masz rację.
Najważniejsze, ze Wy się odnaleźliście jak w korcu maku.
Ale my tu się po pleckach nie klapiemy a chcemy pogadać o innych zdaniach
;-)
> Nota bene znam całkiem sporo osób preferujących taki styl życia - bez
> komórki, bez samochodu, bez ciągłego pośpiechu.
Ja nie znam.
Być moze są ale już się nie kontaktujemy.
Pozdrawiam
MOLNARka
|