Data: 2007-12-10 07:58:59
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: "Jagna W." <w...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "PeJot" <P...@o...pl> napisał w wiadomości
news:fjiot9$sdh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ciekawe jest, co się dzieje, gdy np.samochódbezktóregoniedasiężyć nagle
> się zdematerializuje, albo zostanie doszczętnie rozbity ( ten przypadek
> przerabiałem osobiście ).
Dzieje się pewnie mniej więcej to samo, gdy nagle w środku pilnego projektu
wyłączają Ci prąd na kilka godzin albo pada Ci komputer.
Albo, gdy w wigilijny poranek z kranu kapie niemrawo rdzawa ciecz, a Ty masz
przygotować posiłek dla 10 osób.
> I wówczas nagle okazuje się że bez auta _da_ się wytrzymać.
Zawsze da się wytrzymać. Bez kibelka i prysznica na biwaku również.
Tylko zrozum, że nie każdy lubi survival na co dzień.
Dla mnie życie bez samochodu byłoby takim właśnie obozem przetrwania.
Pomijam fakt, że połowy rzeczy nie byłabym w stanie załatwić.
JW
|