Data: 2014-01-02 23:59:39
Temat: Re: Przysmaki sylwestrowe.
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 02 Jan 2014 19:28:38 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-01-02 18:56, obywatel Fragile uprzejmie donosi:
>> Dnia Thu, 02 Jan 2014 18:37:02 +0100, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2014-01-02 17:42, obywatel Fragile uprzejmie donosi:
>>>> Dnia Thu, 02 Jan 2014 14:02:18 +0100, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia 2014-01-01 23:19, obywatel Fragile uprzejmie donosi:
>>>>>> Dnia Wed, 1 Jan 2014 23:14:57 +0100, Fragile napisał(a):
>>>>>>> Dnia Wed, 01 Jan 2014 21:47:43 +0100, FEniks napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>> Albo zrobić z nich po prostu
>>>>>>>> kotbulary - o ile dobrze pamiętam, dodaje się do nich ugotowanych
>>>>>>>> gniecionych ziemniaków, co pewnie sprawia, że klopsiki są bardziej soczyste.
>>>>>>>>
>>>>>>> Nienienie, nie dodaje się ziemniaków.
>>>>>>>
>>>>>> Oczywiscie, nikt nikomu nie broni dodać :), ale w Skandynawii nigdy nie
>>>>>> spotkałam się z tym, by ktoś dodawał. O restauracjach nie mówię, bo tam to
>>>>>> różne rzeczy się dodaje... :)
>>>>>
>>>>> Zaintrygowałaś...
>>>>> A możesz podać skandynawski skład?
>>>>>
>>>> Zbliżony do polskiego :) Często mieszają kilka gatunków mięs, bułkę
>>>> (najczęściej tartą), cebulę, jajko, zioła (jakie kto lubi), śmietanę lub
>>>> mleko lub wywar z mięsa, sól, pieprz. Główna różnica jest w ilości
>>>> dodawanej bułki, mleka/śmietany. Dodają tego sporo. Owszem, spotkałam się z
>>>> przepisami, w których są ziemniaki, ale Duńczyków czy Szwedów, którzy by je
>>>> dodawali nie spotkałam :) Ale wyrocznią nie jestem przecież :)
>>>
>>> Tylko mnie się bułka tarta kłóci z soczystością, którą by chciała
>>> osiągnąć Ewa.
>>>
>> Te skandynawskie nie są takie bardzo soczyste. Bardziej suche niż
>> soczyste :)
>
> Wiem, wiem, są raczej suche i zbite w sobie. No ale zwykle jada się z
> sosem i żurawiną, one dają "mokrość" daniu.
> A Ewa chciała soczyste. Tak sobie teraz dumam, może niekoniecznie ta
> soczystość musiałaby być ową "mokrością". Może jakby były pulchniejsze
> (przez dodanie białka ubitego na pianę), to by się suche nie wydawały...
>
Może. Nigdy nie dodawałam piany z białek do klopsików, ale skoro pasztet
się robi lżejszy/pulchniejszy, to może i klopsik by się taki zrobił :)
>
> > Chcąc osiągnąć soczystość, z dużej ilosci bułki tartej bym
>> raczej zrezygnowała.
>>>
>>> Aczkolwiek dużo tu może zależeć od śmietany.
>>>
>> Też tak myślę. Jeśli ktoś lubi baaardzo soczyste, to chyba powinien dodać
>> mniej bułki, a więcej śmietany/mleka. No i ta cebulka podsmażona :)
>
> Klopsiki najbardziej lubię w wersji arabiańszczańskiej. Bez buły, bez
> mleka, cebuli minimalnie. Za to dużo czosnku, kolendry i innego zielska
> przyprawowego.
>
Ooo tak, to tygryski lubiły* najbardziej :) Kebabczetopodobne :)
*jak jeszcze jadły mięso
--
Pozdrawiam,
M.
|