Data: 2008-04-01 21:21:42
Temat: Re: Puree z grochu - do golonki.
Od: Ikselka <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 1 Apr 2008 22:52:08 +0200, Dorota *** napisał(a):
> Ikselko, przecier kojarzy mi się z jabłkami startymi "na puch" (jak do
> tradycyjnych placków ziemniaczanych), do szarlotki mam jabłka starte na
> tarce (zasłoikowane). Jak robisz ten przecier z jabłek, mogłabyś napisać?
Właściwie ich nie przecieram, bo same się rozpadają - tak częściowo, bo
lubię, aby w szarlotce były spore kawałki jabłek zanurzone w musie z nich
samych.
A więc: obieram jabłka (papierówki, kronselskie, ostatecznie antonówki, ale
one sa za kwaśne dla mnie), kroję na ćwiartki lub ósemki, nie ścieram wcale
na tarce. Wkładam je, lekko ubijając, do dużeeeeego rondla (a raczej
gęsiarki - bo to optymalne naczynie do mojego piekarnika dla max.
wykorzystania jego pojemności), tak do 3/4 wysokości rondla, bo jabłka
czasem się podnoszą, gdy się rozpulchnią, i mogą wyleźć z naczynia. Wlewam
na dno szklankę wody, przykrywam i piekę w temp. ok. 160 st. do momentu,
kiedy część jabłek się rozpadnie. Wtedy wyjmuję, mieszam zawartość rondla,
aby pozostałe kawałki się równo rozłożyły w musie, zostawiam odkryte - woda
jeszcze odparuje, zanim przestygną; lekko przestudzone wkładam do słoi i
pasteryzuję bardzo krótko - od zawrzenia jakieś 15 minut. Tyle, że słoje
mam myte w zmywarce, w bardzo gorącej wodzie, więc nic się z jabłkami potem
nie dzieje, stoją nieraz ze 3 lata i są dobre. Nazywam to przecierem, ale
fakt, przecier to n ie jest, lecz właśnie kawałki jabłek w musie - jest to
wspaniałe. Tartych na tarce jablek nie lubię, bo wycieka z nich sok i jest
osobno, a wiórki osobno, no i w dodatku po starciu jabłka szybko ciemnieją
i kolor w słojach mi się nie podoba potem. A te moje sa jasnozłociste,
puszyste, gęste, mniam - pyszne do wszystkiego.
I za nic nie wiem, czemu ludzie chcą koniecznie słodzić te jablka w
słojach. Przecież można przed samym użyciem. No i słodzone jabłka bardzo
ciemnieją w słoju, częściej fermentują. I mają gorszą konsystencję.
|