Data: 2003-05-04 14:51:18
Temat: Re: Re: młode kartofelki...
Od: "JurekA" <jurdag@....o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ewa (siostra Ani) N. wrote:
> Ewcia, tak ogolnie...
...tak ogolnie to ja jestem zwolennikiem zasady "nie czyn drugiemu co
tobie niemile". Nie rozumiem, dlaczego dziecko to niby mozna sadzac
przed talerzem i "kazac" jesc cos czego nie lubi a doroslemu nie. Co to,
dziecko to pies? :>
Chodzi chyba o to, aby czlowiek czy to duzy czy maly zjadal odpowiednia
ilosc roznych skladnikow - w tym takze jarzyn. A jesli komus nie smakuje
np pietruszka, moze zjesc fasolke albo salate albo whatever - nie widze
powodu aby robic cokolwiek na sile....
Nie znam czlowieka - ktory pokochal jakas potrawe dlatego bo go ktos
zmuszal wbrew woli do jej jedzenia....
...ale moze ja jakis dziwak jestem ;-)
J ;-)
|