Data: 2009-09-25 08:55:57
Temat: Re: Robaks, pomówmy o emocjach ...
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Robakks" <R...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h9hvjf$kem$1@inews.gazeta.pl...
> Mam tylko 5 minut do wyłączenia kompa, więc po pobieżnym
> przeczytaniu Twojego pytania odpowiem lakonicznie:
> pytanie jest podobne do określenia ilości liczb pierwszych
> w zbiorze N. Można te ilości szacować analizując "gęstość"
> a można wyliczyć dokładnie rachunkiem prawdopodobieństwa.
> Gdy wrócę wieczorkiem to spróbuję się do tego przyłożyć.
> Być może pytasz cały czas o to samo, a więc o pierwiastek
> z nieskończoności, czyli o podwymiar.
> Zauważ:
> kwadrat o boku 2 ma pole powierzchni 2*2=4
> Pierwiastek z czterech to 2
> Teraz uważaj:
> pierwiastkiem z pola jest odcinek
> Ile odcinków mieści się w polu?
> Oczywiście nieskończoność
> Pytając o _ostatni element w zbiorze D1_
> pytasz o różniczkę (podwymiar) z nieskończoności. :-)
> narka, :-)
> Robakks
> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
Teoretycznie tak - tyle, że zastanawiam się, czy rzeczywiscie
jesteśmy w stanie 'uciekać' w podwymiary w tym wypadku ;)
mamy tu konkretne ograniczenia: ld1+1 nie jest dzielnikiem oo
a ld1 jest - i są to liczby naturalne ;) -zwiazane definicją
dzielnika ;) Sam mam problem z pójściem z tym dalej,
może uda mi się znaleźć łatwiejszy przykład, nie oparty
o dzielnik. Ale póki co - zostawmy dzielnik.
Ja mam taką 'intuicję', że da się udowodnić, że
przy takiej definicji zbioru D1 wyjdzie, że jeśli ldx należy
do D1 to ldx+1 też musi (też jest dzielnikiem oo)
- ale jeszcze nie umiem tego udowodnić. W każdym bądź
razie widzę tu szansę na uzyskanie paradoksu, że jakiś
wyraziście zdefiniowany podzbiór N nie ma ostatniego
elementu ...
Być może ten przykład z liczbami pierwszymi jest trochę
podobny - ale się nie podejmuję skręcać w tym kierunku.
|