Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Rodzina zastępcza
Date: Mon, 8 Sep 2008 12:30:22 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 42
Message-ID: <x2lnk10pzzjs$.u6zmfn9wbn3v.dlg@40tude.net>
References: <1h3ahwjs5m9n2$.1u5cxatjvvpfq$.dlg@40tude.net>
<ga2mmc$68q$1@atlantis.news.neostrada.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: blp42.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1220869827 6896 83.28.209.42 (8 Sep 2008 10:30:27 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 8 Sep 2008 10:30:27 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:418001
Ukryj nagłówki
Dnia Mon, 8 Sep 2008 10:09:11 +0200, Vilar napisał(a):
>> Bo tak sobie myślę, czy gdyby mój mąż przyprowadził
>
> Wiesz Xlko ja jestem jedynaczką i podobno próbowałam nabyć sobie brata w
> Łazienkach drogą kupna (a że dialog bardzo rozbawił rodzinę, to weszło to do
> kanonu anegdot rodzinnych i stąd o tym wiem).
I pozostało w sferze anegdot, prawda?
gdyby weszło w etap realizacji, miałabyś dziś gorsze reminiscencje. A tak -
możesz sobie dziś pomysleć, jakim byłas dobrym i otwartym dzieckiem.
Nie kupil Ci tego "kotk" dlatego, że zdawali sobie sprawę z tego, o czym
cały czas mówię... czy z tego, że to nie kotek byłby i nie dałoby się go
wyrzucić, gdyby okazało się, że ma pchły i jest agresywny do krwi i nie
mkożesz o tym nikomu powiedzieć, a potem wyrzuca Cię z Twojego lóżka, a
potem z domu... na przykład.
>
> Jak widzisz dla dzieci nie jest ważne skąd się wzieło rodzeństwo, ale ważne
> jest, żeby po prostu było.
Wiesz co? też kiedyś szantażowałam rodziców, aby adoptowali dziecko. dziś
dziękuję Bogu za to, że tego w swej mądrości nie zrobili.
>
> Znam też dużo rodzin, gdzie dzieci pochodzą z różnych związków.
> Bardzo się kochaja i stoją za sobą murem.
Ale nie są to dzieci adoptowane, lecz tej samej matki lub tego samego ojca.
>
> Myślę po prostu, że model mąż-żona jest w tej sytuacji po prostu
> nieadekwatny.
Ależ oczszywiśśście, już rrrozzumiemmm....
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
|