Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Rodzinne komplikacje Re: Rodzinne komplikacje

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Rodzinne komplikacje

« poprzedni post następny post »
Data: 2004-11-03 21:32:02
Temat: Re: Rodzinne komplikacje
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ujnb0mhkd1vn$.dlg@iska.from.poznan...
> Dnia 2004-11-03 19:36:29 w sprzyjających i niepowtarzalnych
okolicznościach
> przyrody grupowicz *Kaszycha* skreślił te oto słowa:
>
>
> >> A bycie złośliwą wyklucza bycie logiczną i nielabilną emocjonalnie?
> > Wszakże złość jest emocją i to zazwyczaj silną. Moim zdaniem nie da się
> > myśleć logicznie pod wpływem emocji.
>
> Złość i złośliwość to dwie różne rzeczy...
> Dzieci może wierzą, że złośliwość to *zło*, ale nie ja :]

Rozumiem, że według Ciebie złośliwośc i złośc nie mają ze soba kompletnie
nic wspólnego, czy coś pomieszałam?

>
> >> Spokojnie bez nerwów mogę spędzić z tą świadmością 24 godziny.
> >
> > A potem co? Naruszasz cudzą prywtaność?
>
> Tak, śmiem wziąć klucze i pojechac do rodziców. Bo na ich przykładzie
> omawialismy moje niepokoje i wyobrażenia.
Ty omawiałaś na przykładzie własnych rodziców- ja znacznie szerzej. Tak dla
jasności.

>
> > Czyli robisz to co zarzucasz Monice. Jej i mój próg czułości jest po
prostu
> > niżej- Ty potrzebujesz 24 godziny a ona 4 godziny. Ot i wyjaśniło się
:)
>
> > Rozumiem, że zgodziłaś się, że przerwy są przydatne.
>
> Oczywiście, że tak. Dlatego jest coś takiego jak przerwa śniadaniowa,
> przerwa na "lunch", możliwośc zrobienia herbaty - co tylko człowiek
zechce,
> dopóki nie przeszkadza innym, i nie odciąga ich od pracy. Jednak
> zamienienie z kimś paru zdań o których wspominałaś wymaga partnera...
> chyba, że mówisz sama do siebie - w takim razie przepraszam.
Wymaga partnera nie znaczy, że ja WYMAGAM aby ktoś ze mną rozmawiał gdy jest
zajęty. Widzisz różnicę?


> >> Nasz rozbieżności co do traktowania przyjaciół już sobie kiedyś
> > omówiłyśmy.
> >> To teraz uzupełnienie - tak, moi przyjaciele wiedzą baaaaaardzo dużo o
> > moim
> >> życiu. Dlatego też nazywam ich przyjaciółmi, bez cudzysłowia.
> > Czyli przyjaźn równa się spowiedź- dobrze rozumiem?
>
> Spowiedź to wyznawanie swoich grzechów... nie jestem chrześcijanką, są to
> pojęcia mi obce, więc przyjaźń nie równa się spowiedź.
>
Z tego co pisałaś wynika co innego- ale ok. Przyjmuje Twoje wyjaśnienie. Mam
przyjaciółkę z lat szkolnych, która wie dużo o mim życiu bo po prostu od
wielu lat jest w nim obecna. Ci co pojawili się później wiedza mniej. Rzadko
omawiam swoją historię. To, że Twoi przyjaciele wiedzą baaaaaaardzo dużo o
Twoim kojarzy mi z ze spowiedzią. Wtedy i wtedy to mi się zdarzyło to i to a
potem jeszcze tamto itd, itp. Czy nadal chcesz się ze mną przyjaźnić? Tak mi
się skojarzyło.
>
> >> Z tego co pisałaś - nie pracujesz obecnie... po ilu latach
niepracowania
> >> zanika pamięć o specyfice pracy w zespołach?
> >
> > Nie pracuję rok a z moim zespołem mam bardzo przyjazne i miłe kontakty,
> > wspópracujemy nadal przy pewnych projektach. Pamięć mam świetną.
Pomimo, że
> > nie pracuję zawodowo jestem aktywna w pewnych zespołach ludzi - i co
jestem
> > dla Ciebie bardziej wiarygodna.
>
> Tu nie chodziło o wiarygodność. Dziwne, że tak odebrałaś to pytanie...

To mnie oświeć i powiedz prosto o co Ci chodziło?


> > Ale nadal nie wiem co dla Ciebie oznacza
> > ścięcie?
> > Unikasz odpowiedzi i uciekasz w nowe wątki- brak odpowiedzi to też
odpowiedź
> > :)
>
> Ścięcie następuje wtedy gdy muszą zacząć ze sobą współpracować np skrajne
> osobowosci, osoby z dwóch róznych działów, które za sobą nie przepadają. W
> takim momencie atmosfera w całym zespole staje się napięta i o iskry
bardzo
> łatwo...
> Wystarczy, że przy projekcie potrzebni są w jednym momencie ludzie z dwóch
> zwykle nie wspolpracujących ściśle działów. W każdym z zespołów jest np
> naturalny lider, zwykle mocna osobowosc - przy ustalaniu ról w nowym
> zespole "scięcia" bywają nieuniknione.

Zarządzanie personelem się kłąnia. Mądry szef wie jak to wykorzystać na plus
dla projektu :) I jest to mocna strona a nie słaba, że różni ludzie ze sobą
współpracują. Ja to nazywam problemem do rozwiązania, wyzwaniem a na pewno
nie "ścięciem" . Dla mnie "ścięcie" to jak ktoś intryguje i kopie pod innym
dołki a potem następuje konfrontacja i dawaj....... leci wszystko jak w
maglu, łącznie z powierzanymi przyjaciołom w największym zaufaniu
tajemnicami....I sądzę, że właśnie o takim czyms pisałaś komentując moje
przyajźnie z dziewczynami z pracy. Chyba nie sądzisz, że byłyby jakieś
kłopoty ze wzajemnym porozumieniem gdybyś miały we trójkę współpracować?
> > No dla mnie to oczywiste jak na początku jest spowiedź a potem wyłączony
> > telefon i domofon na który nie reagujesz. Wcale się nie dziwię, ze z
> > hukiem....
>
> Wyobraźnia Ci pracuje... ciekawe co Cię tak pobudziło nagle... o izłośliwa
> usiłujesz być - a to podobno tak obce Ci jest :]
Tak jak już pisałam nie czytasz postów- dla ludzi złośliwych jestem
złośliwa a dla wrednych wredna...... Gdybyś czytała nie byłabyś zdziwiona :)
ale wolisz pisać- czy trzeba czy nie trzeba, prawda?



> >>> Może przez gadanie o
> >>> katarach i kupkach dzieci unikniesz ścięć, spróbuj powodzenia:)
> >>
> >> Rozumiem, że to klasyczne przeniesienie :] Spróbuj rozwiązać swoje
> > problemy
> >> świadomie, nie przenosząc ich na innych :]
> >
> > No i znowu nie wiem o jakie problemy Ci chodzi? A już w ogóle o które
moje?
> > Gdzie tu sens i logika?
>
> Słowo klucz - przeniesienie. Zacznij od tego - wtedy dalsza część ułozy
się
> w logiczną całość :]

Nie mam zamiaru w Twoich postach szukac moich problemów :)
Wolę rozwiązać logiczny obrazek (uwiebiam)- przynajmniej jest sens i
logika.
>

> > Czyli po prostu wychodzisz po dwóch godzinach i finał! Dobrze pojęłam?
>
> Wychodziłam, bo teraz to nawet na dwie godziny nie musze się pojawiać
jeśli
> projekty są zrobione na czas (no i net w domu nagle nie padnie) :]

Wreszcie jasna odpowiedź. Dziękuję :)

> >> Koleżanki mogą sobie plotkować dopóki mi to nie przeszkadza,
> > moi podwładni
> >> mogą się umówić na plotki jak skończą swoją pracę.
> > Jestem pod wrażeniem Twojej łaskawości- a podania przypadkiem nie muszą
do
> > Ciebie w tej sprawie? (złośliwość)
>
> Ćwiczysz się, ćwiczysz - jeszcze kilka postów i będziesz musiała przyznać
> się przed samą sobą, że jesteś złą osobą, bo prawisz złośliwosci :] Choc
> taki pozytek z tej dyskusji - przestaniesz oszukiwac samą siebie :]
Już zmówiłam dwa pacierze z podziękowaniem, że przepastnej światowej
pajęczynie spotkałam subtelną Lię.... Ale jeszcze troche potrwa zanim będę
taka zła jak Ty.


>
> >>> biegniesz do domu i wyłączasz komórkę, ignorujesz
> >>> sąsiadki i oddajesz się do dyspozycji mężowi i przyjaciołom.
> >>
> >> Ładna projekcja - niestety nie przystaje do rzeczywistosci :]
> > Ależ to jasno wynika z tego co piszesz więc gdzie tu projekcja?
>
> Cóz... ubzdurałaś sobie coś w głowce. Chcesz w to wierzyć to Twoja sprawa,
> ale lepiej widzieć rzeczy takie jakimi są, a nie takimi jakimi Ci się
> wydają być.

Lia- ja czytam to co piszesz a Ty chyba nie bardzo wiesz napisałaś.


Chciałaś
> > pokazć jakie znasz fajne słowo? Szkoda, ze się nie udąło bo kompletnie
tutaj
> > nie pasuje :(
>
> A to ulubiony argument osób, których codzienny zasób słownictwa nie
zawiera
> słów używanych przez współdyskutantów.
> Powinnaś była użyc tego argumentu - już przy "przeniesieniu" :]
To, że czegoś nie znam to jeszcze nic złego bo zawsze można się dokształcić
ale jak się udaje, że się zna i używa nie tam gdzie należy to prawdziwa
kompromitacja!


> >>> Moje doświadczenie jest takie, że zdarzają się dni, że nie masz czasu
> > iść do
> >>> WC, ale są i spokojniejsze.
> >>
> >> Odkrywcze.
> > Mam wrażnie, że dla Ciebie powinno być nawet BARDZO odkrywcze.
>
> Jakby Ci to napisać... nie pierwszy już raz Twoje wrażenia są mylne...

Nie pierwszy raz nie wiesz co piszesz jak widać....

> > Bo jak masz
> > czas załatwić wszystkie sprawy w szalone dni to tak samo pozałatwiasz
> > wszystko w spokojniejsze.
>
> Nie jestem specjalistką od pracy "urzędniczej" - choć po obserwacjach
> wnoszę, że oni zawsze zdążą wszystko pozałatwiać niezależnie od ilości
> zjedzonych ciastek, wypitych kawek i ilości telefonów wykonanych do
> psiapsiółek.
>
> > Wtedy bez problemu znajdziesz czas na pogaduszki i
> > gadanie o braku czasu to po prostu bzdury.
>
> Uuuuu, Twój spokojniejszy dzień nie równa się zwykle spokojniejszemu dniu
> osób pracujących z Tobą w jednym pomieszczeniu... a do pogaduszek
potrzebna
> jest więcej niż 1 osoba.

WOW! Odkrywcze!


>> > nieługo będzie tez relacja w telewizji. Nie czytałaś?
> > Zajęta byłaś pracą?
>
> To wielce prawdopodobne. Nie czytam pism dla gospodyn domowych...
Gdybyś czasem poplotkowała to nie musiałbyś się zawracać kapelusza
Grupowiczom....
>
> >>> Nie możesz chyba o sobie powiedzieć, że lubisz ludzi, co? Nie masz w
> >>> zwyczaju bezinteresownie uśmiechnąć się do nieznajomej na ulicy....
> >> Hmmm, ja zwykle jestem uśmiechnięta
> > I jak to pozory mogą mylić :)
>
> A co w X-face dojrzałaś brak uśmiechu? ;]

Czytam co piszesz- który raz to już w tym poście powtarzam?
>

> > - więc nie wiem jak to jest ze
> >> szczególnym wyróznianiem kogoś... no pewnie śliczne dzieci wyrózniam :]
> > A te brzydsze?
>
> Nie przykuwają mojej uwagi, więc nie obdarzam ich szczegolnym uśmiechem.
Przynajmniej szczerze i to Ci się chwali!

> >> A ludzi... to zbyt obszerna kategoria jak dla mnie. Znajomych lubię,
> >> pewnych typów ludzi nie lubię, wspolpracownikow i podwladnych szanuje
> >> niezaleznie od poziomu sympatii, usługodawców cenię, szanuję, czasem
> > lubię.
> >
> > A tę sąsiadkę co przychodzi pożyczyc mąkę to lubisz czy nie? Może jakby
tak
> > przysłała śliczną córkę to byś pomogła?
>
> A sąsiadka jest mi obojętna. Tak jak większośc ludzi.
I znów szczerze! A możesz sobie wyobrazić, że to być może niezwykle
interesującą osoba i warto ją poznać?

>>
> Było takie doświadczenie... dzownek - ślinotok, dzwonek - ślinotok.
Myślisz, że mój pies tak reaguje na dzwonek?


> Swiat by się zawalił gdybys nie odebrała telefonu albo domofonu?

Mój nie- ale tego przyjaciela, który akurat chce się wyżalic może sie
właśnie wali....


> Siedze w wannie - nie widzę powodu, by przerywac sobie relaks i reagować
na
> dzwonek.
Na szczęście nie mieszkam sama i zawsze ktoś otworzy i odbierze telefon gdy
jestem w wannie.


> Czytam książkę - też mi się nie chce, i się nie zmuszam.
> Niedziela rano - mam gdzieś, że ktoś się dobija, ja wolę zajmowac się
> przyjemniejszymi rzeczami w łóżku.
> No ale można jak pies Pawłowa reagowac na dzwonki, i nie wybierac na które
> i kiedy chce się reagowac...

Ja to nazywam egoizmem do 10 potęgi. I jak tu pogodzić to z watkiem o
przyjaciołach. Za nic nie gra. Śmierdzi z daleka. Lia- superprzyjaciółka -
pod wyżej wymienionymi warunkami. I pomyślę, że to ja pisałam, że szkoda mi
czasu i to tylko na narzekaczy!

>
> > Gapię sie w okna sąsiadki z nadciśnieniem
>
> Jesteś typem "poduszkowca" spędzającego życie z łokciami na parapecie? :]

Projekcja? Twoje ukryte marzenie?


> > i czytam z
> > uwagą to co dyskutant na liście pl. soc. rodzina pisze
>
> I wyobraźnia Ci wtedy pracuje na dużych obrotach :]

Przynajmniej ją mam.

> > ( to tak a propos
> > wątku o przyjaciołach z którego jak widać nie zrozumiałaś kompletnie nic
i
> > nadal nie rozóżniasz co dla mnie oznacza przyjaciel a co wieczny
narzekacz)
>
> Trudno się połapać, bo masz przyjaciół, "przyjaciół", przyjaciół, którym
> się nie "spowiadasz" z własnego życia, i liche wie ile jeszcze kategorii
> masz w zanadrzu.
>
> Dla mnie EOT.

Szkoda, że tak późno. Szkoda czasu- idę na parapet!

Kaśka


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
04.11 agi ( fghfgh )
04.11 Kaszycha
04.11 Karolina \"duszołap\" Matuszewska
04.11 Dunia
04.11 Kaszycha
04.11 idiom
04.11 Dunia
04.11 Karolina \"duszołap\" Matuszewska
04.11 agi ( fghfgh )
04.11 Karolina \"duszołap\" Matuszewska
04.11 Kaszycha
04.11 Kaszycha
04.11 Kaszycha
04.11 Karolina \"duszołap\" Matuszewska
04.11 Kaszycha
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem