Data: 2001-08-10 08:02:26
Temat: Re: Slawni kucharze
Od: cezary gmyz <c...@z...media.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 1exx0ry.1ybrzkty63pN%w...@t...com.pl, Wladyslaw Los at
w...@t...com.pl wrote on 8/10/01 8:33 AM:
> cezary gmyz <c...@z...media.pl> wrote:
>
>
>> Drogi Wladyslawie!
>> Na tym chyba wyczerpalismy nasz spor czy tez dyskusje dochodzac do pewnych
>> wspolnych punktow, w innych okopujac sie na swoich stanowiskach. Mozna by
>> gadac jeszcze wiele ale uciekamy powoli od topicu grupy wdajac sie w
>> dyskusje o sztuce co dla innych jak mniam musi byc nudne.
>
>
> Pomyslalem sobie jeszcze jedno w sprawie gotowania pretendujacego do
> rangi sztuki i kucharzy pozujach na artystow. Ilu z nich gotowych jest
> poswiecic sie dla swej sztuki tak jak Michal Aniol, van Gogh i wielu
> innych, czesto nie znanych ogolowi artystow? Ilu znasz kucharzy, ktorzy
> na zimnych strychach przygotowuja nowe potrawy z kupionych za ostatnie
> pieniadze trufli, w dazeniu do doskonalosci, do objawienia swiatu nowych
> idei, w nadziei na przynajmniej posmiertna slawe?
>
> Wladyslaw
To troche demagogiczny argument zwazywszy, ze jedzenie nie da sie
przygotowac tak jak robili to pisarze w ZSRR do szuflady. Trzeba je przeciez
podac od razu. Co poznemu wnukowi po daniu sprzed 100 lat...
Poza tym o artyzmie jednak nie swiadczy sposob zycia czy uznanie dopiero po
smierci lecz dzielo, Jak wiesz obok wymienionych przez Ciebie mistrzow byli
rowniez artysci, ktorzy zyskali slawe (i pieniadze) za zycia i ich slawa
trwa do dzis, ze wymienie tylko Tycjana czy wspomnianego juz w tym watku
Rossiniego.
Czarek
|