Data: 2014-12-17 14:29:24
Temat: Re: Smazone ma być!
Od: "Stefan" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tak, szczególnie u Sowy, żeby wszyscy wiedzieli, że na śniadanko spożyłem
takie nieduże kilowe golonko z rusztu, 4 pięćdziesiątki i piwo?
A w Paryżu nikogo to nie interesuje, że w Cher Annie jem kaczuszkę z rumianą
skórką, do tego Anjou Villages... Dziadek chodził do Ani (przed I wojną),
Ojciec chodził do Ani (po II wojnie), ja czasem bywam (po wojnie
polsko-jaruzelskiej), moje dzieci też zaglądają podczas pobytu nad Sekwaną i
niech tak zostanie...
pozdr
Stefan
Użytkownik "Marsjasz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5490f5d0$0$2638$6...@n...neostrada
.pl...
W dniu 2014-12-16 23:22, FEniks pisze:
> W dniu 2014-12-16 21:44, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Dieta na delegację do Paryża, jeśli się jej tam nie wydało,
>> wystarczyła, żeby tu w kraju nieźle zaszaleć.
>
> Obecnie trzeba do diety dołożyć jeszcze kilometrówkę.
>
> Ewa
>
obecnie juz nie ma potrzeby udawania sie az do Paryza zeby zjesc cos
dietetycznego np. bedacy na diecie mieszkancy stolicy od dawna maja juz
do wyboru szereg wyspecjalizowanych lokali gastronomicznych o
podwyzszonym standardzie takich jak np. Amber Room Sowa & Przyjaciele
czy Osteria...
Marsjasz
|