Data: 2010-05-16 18:17:46
Temat: Re: Solidarność rodzinna [długie]
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:hsp5hu$r54$2@node2.news.atman.pl...
> medea pisze:
>
> /ciach opis/
>
>> Czy w takiej sytuacji ta moja znajoma może mieć pretensje do rodziny
>> ex-męża, że nie wsparli jej np. finansowo, nawet gdyby mieli na to środki
>> (a tego do końca nie wiem)? Czy ma moralne prawo by choćby częściowo
>> obwiniać swojego teścia za rozpad swojego małżeństwa i swoją ciężką
>> sytuację? Jak to jest z tą solidarnością rodzinną?
>
> Ja wychodzę z założenia, że wsparcie finansowe kogokolwiek jest wyłącznie
> aktem dobrej woli wspierającego. Dorośli ludzie zakładają rodziny i na
> nich ciąży obowiązek udźwignięcia tego majdanu.
Dokładnie tak.
>Koleżanka widząc, co się święci powinna zrobić rozdzielność majątkową.
A czemuż to? Z opisu Ewy dla mnie wynika, że ona się nie różni zbytnio
mentalnością od swojego eks- męża?
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|