(...)

Jeśli Kowalski usuwa zmianną z równania, to na nim spoczywa uzasadnienie, iż
zmienna jest rzeczywiście zaniedbywalnie znikoma, a nie na Malinowskim, który
się usunięciu zmiennej sprzeciwia spoczywać miałby obowiązek udowadniania, iż
owa zmienna zmienna zaniedbywalnie mała nie jest, bo naturalną cechą zmiennych
jest, iż na wynik one wpływają.
Usuwanie w niebyt istniejących bytów nie jest ani odrobinę racjonalniejsze od
tworzenia z nicości bytów nieistniejących.
Przekłamanie polega na podciągnięciu całkowicie racjonalnej postawy
Malinowskiego pod spiskową teorię dziejów, podobnie jak i wszelkich dywagacji o
wielkości usuniętej zmiennej. Samo dopuszczenie istnienia zmiennej (która do
jasnej choinki istniała) otrzymuje już etykietkę spiskowej teori dziejów.
Głosiciele 'układu' nie wskazują na puste miejsce na niebie mówiąc "patrzcie -
tu jest gwiazda". Głosiciele 'układu' pokazują miejce, na którym z całą
pewnością gwiazda była (taka czerwona, pięcioramienna), zaś 'lekkoduchy'
twierdzą, że możemy ją zaniedbać bo sobie zniknęła sama.


> > PS. Ty trafiasz do mojej kolekcji ludzi bardzo błyskotliwych, ale
błądzących
> > z uwagi na przyjęcie niewłaściwych założeń. (...)
>
> Obawiam sie, ze owe "zalozenia" to nie zalozenia moje, lecz "slomianego luda",
> ktorego na moj obraz i podobienstwo uplotles...

Gdybym miał gotowego Słomianego Luda po cóż miałbym się starać go głębiej
poznać i zrozumieć?
To raczej w Twoim przypadku zdaję się dostrzegać tego, który walczy ze z góry
przyjętym wizerunkiem przeciwnika. Ja od razu dostrzegłem w Tobie jakąś iskrę
niezależności, zainteresowało mnie, czy to pozerstwo, czy coś głębszego. Teraz
przekonany jestem, iż to coś głębszego, ale - wybacz 'kolokwializm' - potrzeba
Ci paru lat, aby Twój - bez wątpienia błyskotliwy umysł - oszlifowany został
przez doświadczenia rzeczywistości, a nie tylko teorii. Parę faktów zdaje się
zdradzać bowiem słodką niewinność braku doświadczeń z Twojej strony.


Pozdrawiam
EG

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl