Data: 2006-05-11 23:48:13
Temat: Re: Wolność Słowa, a ...
Od: "quasi-biolog" <q...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
el Guapo <e...@v...pl> napisał(a):
> Nie za bardzo rozumiem czemu mi te przykłady serwujesz.
Nie serwuje Tobie - serwuje je do rozdzialu 0., pokazujacego przyklady dziel,
ktorymi ludzie sie obrazaja.
> O ile uważam za uzasadnione (i o co toczyłem bój),
> iż osoby wystawione na pewne treści wbrew swej woli na forum publicznym,
> podczas - powiedzmy - załatwiania spraw codziennych
Ale to argument bzdurny - latwy do sprowadzenia do absurdu ("nie pasuja mi
nagie, zmasakrowane zwloki mezczyzny dyndajace na krzyzu stojacym przy drodze
czy wiszacym na scianie w szkole", "nie pasuje mi twoja geba" itd.).
Poza tym - zupelnie nie do pogodzenia z idea wolnosci wypowiedzi.
> mają się prawo czuć obrażone z powodu narażenia na owe treści,
Calkowicie sie z tym nie zgadzam.
> to sprawa ma się zupełnie inaczej w sytuacji,
> w której należy przedsięwziąć jakąś czynność, aby się na owe treści narazić.
Taka czynnoscia jest tez skierowanie i utrzymywanie wzroku, wiec praktycznie
wszystkie sytuacje pod to podpadaja.
> Uzasadnione: osoby oglądające koszulkowców, ponieważ koszulkowcy prezentują je
> na forum publicznym wobec wszystkich
Nie musisz patrzec na koszulkowca - miniesz go na ulicy i po klopocie.
Jak rozumiem, "uzasadnione" jest rowniez oburzenie manifestowaniem symboli
religijnych (krzyze, chusty, jarmulki, pejsy) i sympatii sportowych (szalik
kibica)? ;->
> Uzasadnione: osoby protestujące przeciwko antyaborcyjnej wystawie na ulicach
j.w. Jak im sie nie podoba, to niech nie patrza. Wprawdzie od serii
kilku-kilkunastu bilboardow trudniej uciec wzrokiem niz od koszulki, ale tez
jest to wykonalne.
> (choć same jestem zdecydowanym antyaborcjonistą)
Juz mowiles. Zreszta, co to ma do rzeczy, skoro w aferze nie chodzilo o
aborcje lecz o rzekoma "makabre" widniejaca na plakatach?
> Uzasadnione: pornografia w kioskach 'Ruchu' bez 'zabezpieczających' przed
> przypadkowymi spojrzeniami okładek
Widzialem wiele okladek "swierszczykow" i stwierdzam, ze sa one bardzo
soft-corowe w porownaniu z zawartoscia. A ze definicji pornografii nie ma, to...
A zreszta - j.w. i to jeszcze latwiej niz w przypadku koszulek.
> Nieuzasadnione:(...)
ok
> *) W przypadku dzieł sponsorowanych przez państwo, czy wystawianych w
> państwowych galeriach sytuacja nie jest aż tak prosta - z jednej strony
> sponsor, czyli każdy obywatel, ma prawo domagać się otrzymywania takiego
> towaru, jaki mu odpowiada zarówno od artysty, jak i galerii,
Jesli nie lubilbym np. Kossaka, mialbym prawo domagac sie usuniecia go z
galerii i zadoscuczynienia za "urazenie moich uczuc"? ;->
> jednakże drugiej
> strony aby być narażonym na sztukę w galerii należy dokonać pewnej czynności -
> czyli można także wymagać od klienta zainteresowanie się, czy wystawa
> odpowiada jego gustom. Za minimum, którego powinno się wymagać wobec galerii
> uważam, iż powinno być wyraźne ostrzeganie z jakimi treściami odbiorca może
> się na wystawie zetknąć,
A skad niby wystawca ma wiedziec, jaki powod do "obrazenia sie" strzeli do lba
jakiemus nawiedzonemu pieniaczowi? Niektore mozna przewidziec, ale rzekome
"obrazoborstwo" innych (np. oboz koncentracyjny z klockow Lego jako symbol
"trywializacji zla") to mi w najgorszych koszmarach do glowy nie przychodzilo.
> podobnie jak ma to miejsce w przypadku filmów,
No ale przeciwko filmom to najczesciej protestuja ci, co wiedzieli o ich
"obrazoborczosci" i na nie nie poszli... A i tak protestuja.
> Jeśli w broszurze opisującej wystawę jest wyraźne ostrzeżenie jakie
> treści się w niej znajdują (...)
Ok, taka broszura to niezly pomysl. Tyle, ze chyba od dawna juz funkcjonujacy,
a mimo to nie zadowalajcy "obrazalskich". I wcale mnie to nie dziwi - wiecej w
ROZDZIALE 3 w przyszosci.
> Pełna prywatyzacja sztuki rozwiązałby ten problem całkowicie i najuczciwej
> wobec wszystkich stron.
Obawiam sie, ze pelna prywatyzacja sztuki w praktyce oznaczalaby jej
pogrzeb... Ale pisalem o tym wczesniej, tak wiec EOT.
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|