Data: 2011-12-28 20:12:32
Temat: Re: Świąteczne kuchenne wzloty i upadki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 28 Dec 2011 20:13:20 +0100, medea napisał(a):
> U mnie tym razem wyjątkowo udanym eksperymentem okazał się łosoś ze
> szpinakiem pieczony w cieście francuskim (przepis z "Ugotowanych", tylko
> zamiast fety do szpinaku dodałam trochę serka mascarpone). Wyjątkowo
> dobre wyszły też śledzie po sułtańsku. Zważywszy że obie potrawy nie
> wymagały zbyt wiele zachodu, tym bardziej polecam - nawet na co dzień,
> nie tylko od święta.
> Pieczeń schabowa - dzięki przeczytanej gdzieś w ostatniej chwili radzie
> XL, żeby ją dusić zamiast piec - wyszła soczysta, miękka, po prostu
> wyśmienita, choć niby taka zwyczajna.
A spróbuj następnym razem zamarynować schab choć 24h (do 2 dób) przed
duszeniem , wyjdzie wręcz poezja. Zero pracy - po prostu wkładasz schab do
worka foliowego, wlewasz marynatę, zawiązujesz worek i do lodówki, co parę
godzin trochę przewracać, poruszać zawartość worka,bez jego otwierania
oczywiście.
>
> A teraz upadki:
> Rolada makowa jak zwykle pyszna, aczkolwiek jak zwykle pękła.
To piecz w papierze, bez formy - zawijasz surową w papier jak w rurę (z
odpowiednim zakładem, żeby się rura nie rozlazła, zakładka ma być pod
spodem) i w nim wyrastała przed pieczeniem. SWIETNY sposób!
Rośnie w papierze tylko na długość, więc trzeba to przewidzieć i zrobić ją
tak grubą, jak ma być docelowo, ale znacznie krótszą od papieru, bo się
ciasto rosnąc wydłuży z obu stron (łącznie o jakieś 30-40 procent).
Nie ma możliwości, żeby pękła ani żeby się wybrzuszyła - kształt piękny,
równiutkie batony.
> Muszę
> sobie chyba wielkimi literami przy przepisie wydrukować, żeby zmniejszyć
> temperaturę, bo ciągle o tym zapominam.
> Keks - po raz kolejny zakalec. Ciasto w keksie zawsze wychodzi mi zbyt
> gęste i chyba dlatego nie daje rady się dobrze dopiec wewnątrz.
>
> To tyle z ciekawostek, reszta w normie.
>
> A jak u Was?
>
Grubsze wędzonki (szynki) trochę jednak niedopeklowane. Efekt - szare
miejsca w środku widoczne dopiero po sparzeniu i przekrojeniu, czyli
niestety dopiero w ostatniej chwili, ale nie robiłam tak dużo jak zwykle,
to da się przeżyć. Schab cieńszy, więc ładny i różowy.
--
XL
|