Data: 2007-12-15 09:47:21
Temat: Re: Szkolne kary
Od: Felinity <f...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W piękny dzień - Thu, 13 Dec 2007 09:56:55 +0100, urocza istota znana
wszem jako Agnieszka napisała:
> Tak, problem jest z panią.
Że się wtrącę. Jako anglistka, która kiedyś nauczała w klasach 1-3, co
wspominam jako koszmar.
1) Jeżeli Pani od nauczania początkowego spędza z dzieciakami 95% czasu,
a nauczyciel(ka) angielskiego 1 (czytaj: jeden) x 45 minut tygodniowo, to
raczej słabo widzę jego/jej autorytet
2) Jeśli zajęcia są całą klasą, a badania naukowe związane z psychologią
rozwojową w odniesieniu do formalnej nauki języka (czyli w szkole, na
zajęciach) mówią, że ze względu na krótki "attention span", zajęcia
powinny być w grupach do 5-6 osób w tym wieku, bo nauczyciel nei jest w
stanie ogarnąć rozwoju językowego większej grupy, jak również skorygować
błędów i zadbać o dostosowanie zadań do każdego - nie ma co żądać cudów.
3) Prowodyr - nie zdarzyło mi się, żeby dziecko, które było prowodyrem
pochodziło z rodziny w pełni funkcjonalnej - no chyba, że ADHDowcy (nie
oskarżam, absolutnie, wiem, że to ciężka sprawa z prawdziwym ADHD, a przy
25 dzieciakach trudno o podejście indywidualne, n'est-ce pas?) -
najlepsze efekty dawały zawsze rozmowy z rodzicami. Najczęściej jednak
byłam krytykowana za brak efektów.
4) Brak dostępu do nagłośnienia, książki narzucone przez szkołe,
konieczność wystawiania ocen, brak możliwości korzystania z TV, DVD, VCR.
5) Kary są oznaką bezsilności. Ale ja w pełni tę kobietę biedną rozumiem.
Co ma robić, jak pewnie nie ma warunków do pracy, a efektów się wymaga. A
pewnie i tak połowa klasy chodzi na angielski prywatnie. Nieszczęśliwie
dla nauczyciela - bo z drugą połową trzeba robić materiał "niższy" - w
tym momencie ci lepiej znający materiał się nudzą, wyrywają do odpowiedzi
- o poczuciu niższości tych, co nie znają języka nie wspomnę, bo te
dzieciaki po prostu czują się gorsze, że ich rodziców często na to po
prostu nie stać. A jak się tak czują, to często mają w nosie, bo i tak
nic nie wiedzą i rozrabiają.
Do przemyślenia dla was wszystkich, zanim zaczniecie psy wieszać na
anglistce, co kary durne wymyśla. Pomyślcie najpierw, jak jej pomóc.
Fel z traumą po nauczaniu klas 1-3
(tak, jestem dobrym nauczycielem i mam na to wielu świadków)
--
http://felinity.jogger.pl/
|