Data: 2005-12-11 22:32:30
Temat: Re: Szkolny problem z wychowawcą - krew mnie zalała :( dłuuuuugie
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Eulalka" :
>
>> Dobrze, że nie jesteś dyrektorem szkoły, po paru miesiącach zostałabyś w
>> niej Ty, oraz jedna nauczycielka, bo akurat na L4 była. Znaj proporcje,
>> mocium pani.
>>
>
> A ja uważam, że skoro moje dziecko przebywa w szkole 1/3 swojego życia, to
> ma ona mieć pozytywny wpływ wychowawczy, a nie uczyć patologii. pani wsród
> dzieci ma opinię niesprawiedliwej, bo nie daje nawet dzieciom prawa do
> obrony, czy też złożenia wyjaśnień. Gdyby przeprosiła odzyskałaby w moich
> oczach resztki szacunku. Każdy czasem może się zagalopować, rzecz w tym,
> by umieć się do tego przyznać.
>
Na pewno w dobre miejsce w wątku trafiłaś? Bo tu rozmowa odpryskiem zeszła
na wywalenie nauczycielki z pracy :)
Nieważne ile dziecko przebywa w szkole, jeżeli nawet przez sekundę, to też
powinno być pod pozytywnym wpływem, to oczywistość.
Co do przeprosin. Za wymuszone nie obdarzę nikogo szacunkiem, wręcz
przeciwnie, bo uznam, że nie potrafi bronić własnego zdania.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|