Data: 2014-04-29 23:43:14
Temat: Re: Szparagowo
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
> Po zupie szparagowej czas na szparagi w sosie (prawie)holenderskim.
>
> "Prawie", ponieważ do ubitego w kąpieli wodnej żółtka z cytryną zamiast
> roztopionego masła dodajemy słodką śmietankę. Dodajemy też posiekany
> koperek, którego mamy w nadmiarze (może być myty lub niemyty, według
> uznania). Przyprawiamy oczywiście też solą, gałką, odrobiną pieprzu
> i cukru.
> Mam wrażenie, że ze śmietanką ten sos wychodzi jeszcze bardziej
> aksamitny i lekki. Do zielonych szparagów pasuje idealnie. A do tego
> plaster szynki serrano, kromka pieczywa i pyszny obiad gotowy. :)
Równo dwa miesiące temu wpadłem w sam środek szparagowego sezonu.
Konkretnie dzikoszparagowego. Wszyscy sąsiedzi ganiali po lesie
w poszukiwaniu warzywa. W telewizji pokazywali, kto dłuższego znalazł
-- istne szaleństwo. Dwa metry z kawałkiem miał rekordzista. Bo one nie
takie, jak te ogrodowe. Bardziej jak kwiaciarniane. Ale łodyżka grubsza,
coś może jak u korpu, za to listki mało okazałe. No to i ja poszedłem
w las. Ale gdzieżbym ja, gapa, coś znalazł. Bardziej tak sobie pochodzić.
Szparagi kupiliśmy u baby na targu. Miała dwa tęgie pęczki, wzięliśmy
wszystko. Przyrządza się to w sposób mało wyszukany -- sieka się dość
drobno i smaży na patelni z jajkiem. Ale dobre jest!
Jarek
PS
Na cytryny akurat też był sezon, więc dali mi całe wiadro na drogę,
żeby się nie zmarnowały. Aha, środkowa Dalmacja, jakby kto chciał
się w przyszłoroczny sezon wstrzelić.
--
Znasz-li ten kraj,
Gdzie cytryna dojrzewa,
Pomarańcz blask
Majowe złoci drzewa?
|