Aicha pisze:

>> Nie każdy natomiast musi wiedzieć, że i rzodkiewkę warto czasem
>> przyrządzić na ten kalafiorowy sposób.
>
> Taktaktak. Najlepiej podłużną. I kalarepkę w paski. I marcheweczkę
> młodą... I w tercecie :)

Perwersyjne działania trzeba ćwiczyc i doskonalić, by nie wyjść
z wprawy. Przeto dobrze jest z kalafiora zrobić surówkę. Może
być z pieczarkami. I którymś z sosów okołomajonezowych oczywiście.
A rzodkiewkę ugotować (najlepiej okrągłą).

Jarek

PS
Wywar po gotowaniu rzodkiewek ma ciekawy intensywny kolor.
Rzodkiewkowy. Można nim to i owo zabarwić.

--
Truskawki w Milanówku,
Wasz czar nie zniknął i nie przepadł,
Nim was zagłuszy kalarepa,
Poswięcam wam tę pieśń.